Społecznościowe bieganie z Androidem. Testy darmowych, sportowych aplikacji mobilnych

Gdy brakuje Ci mobilizacji do ćwiczeń i akażdego poranka walczysz z grawitacją odłóżkową zamiast pobiegać, to mamy dla Ciebie rozwiązanie. Nie, nie bój się – nie musisz wydawać pieniędzy na indywidualnego trenera. Zatrudnij do tej roli swojego smartfona!

Gdy brakuje Ci mobilizacji do ćwiczeń i każdego poranka walczysz z grawitacją odłóżkową zamiast pobiegać, to mamy dla Ciebie rozwiązanie. Nie, nie bój się – nie musisz wydawać pieniędzy na indywidualnego trenera. Zatrudnij do tej roli swojego smartfona!

Czasy w których technologia nieodzownie szła w parze z dniami spędzonymi za biurkiem w jakimś ciemnym pomieszczeniu, bez ruchu i najmniejszej aktywności fizycznej bezpowrotnie minęły. Teraz układy scalone i procesory są sportowe do granic możliwości – brzmi banalnie, gdy towarzyszą nam tylko w domu, w pracy czy samochodzie. Prawdziwy smartfon jest ze swoim właścicielem nierozłączny nawet przy porannym/wieczornym treningu i to często bez względu na to czy ten wybrał się na siłownię, pobiegać, czy dosiadł roweru.

Po tym nieco patetycznym wstępie pora na konkrety. Postanowiłem przetestować pięć darmowych aplikacji na Androida, które służą do mierzenia naszej aktywności fizycznej. Większość z nich istnieje w komercyjnych wersjach PRO, mnie jednak zadowala to, co nie kosztuje nic – nie muszę podbijać sobie statusu pseudo sportowca wydawaniem pieniędzy. Na następnych stronach przeczytacie więc moje odczucia po dniu, w którym towarzyszyły mi:

  • Endomondo Sports Tracker
  • adidas miCoach
  • Nike+ Running
  • RunKeeper
  • runtastic

Nie będę oszukiwał i przyznam już na starcie – nie biegałem. Całe szczęście jednak, że omawiane programy to nie typowe androidowe aplikacje do biegania i oferują też mierzenie aktywności przy uprawianiu innych sportów. Ja wybrałem szlachetną sztukę spacerowania i swoje wyniki, a także testy przedstawiam poniżej.

Endomondo Sports Tracker

Przegląd aplikacji do biegania dla systemu Android rozpoczynamy od Endomondo Sports Tracker, całkiem przyjemnej aplikacji o mnóstwie możliwości. Na początku spodobała mi się wizualizacja omawianej apki– połączenie białego i zielonego wygląda bardzo przejrzyście, problemów z nawigacją również nie miałem żadnych. Następnie przyszła pora na wybór aktywności fizycznej i niezwykle dobrze mi z tym, że mogłem dokonać go spośród tylu możliwości (dostępna jest nawet joga).

Aplikacja bardzo dobrze spisuje się w trakcie wykonywania aktywności fizycznej. O ile bieganie nie pozwala na swobodne zerkanie w ekran smartfona, to już powolnie przemierzając parkowe alejki mogłem sobie pozwolić na sprawdzanie na bieżąco mojej średniej prędkości, czasu marszu czy liczby spalonych kalorii. Po powrocie do domu wszystko miałem już podsumowane, a trasę marszu mogłem spokojnie przeanalizować na mapie Google.

Ogromnym plusem Endomondo Sports Tracker jest to, że po zakończeniu ćwiczeń możemy skorzystać z masy społecznościowych interakcji. Możliwe jest nie tylko publikowanie swoich wyników na Facebooku i Twitterze, lecz również dzielenie się z innymi użytkownikami własnymi trasami, czy nawet rywalizacja na nich o miano osoby, która najszybciej ją pokona. Przydatne do jeszcze większej mobilizacji mogą być komendy głosowe wygłaszane przez apkę, czy też muzyka, którą możemy zsynchronizować przez utworzenie playlisty.

ZALETY:

  • rozbudowane opcje społecznościowe,
  • czytelna obsługa,
  • polski język w menu,
  • duża ilość dyscyplin do wyboru.

WADY:

  • prawdopodobnie brak.

Adidas miCoach

W kolejce w wyścigu o miano najlepszej aplikacji do biegania dla Androida ustawia się teraz baaaardzo rozbudowany produkt marki Adidas. Aplikacja na smartfony to tylko część tego, co wiąże się z nazwą adidas miCoach – w serii ukazało się bowiem dużo więcej produktów związanych ze sportem i włączyć w to trzeba również obuwie niemieckiej marki, w tym te specjalistyczne (np. do biegania, czy piłki nożnej promowane przez Leo Messiego) wyposażone w „mózgi” mierzące aktywność sportowców.

Nam musi jednak wystarczyć darmowa apka i trzeba przyznać, że może wystarczyć tylko ona. Poza zwykłymi, mierzalnymi opcjami treningu (i tymi umilającymi go, jak muzyka) możemy w adidas miCoach znaleźć dużo ciekawych motywów (i nieźle zaaranżowanych wizualnie), takich jak: przygotowywanie planów treningów, wskazówki i dobre rady dla zdrowego trybu życia. Wielość opcji momentami miażdży i przytłacza – tym większa szkoda, że nie odnajdziemy podpowiedzi w rodzimym języku.

No właśnie… brak spolszczenia boli najbardziej i trzeba przyznać, że dyskwalifikuje adidas miCoach z wyścigu o miano produktu dla każdego. To fantastyczny trener skumulowany w smart fonie z Androidem, ale raczej dla prawdziwych sportowców, bo nawet wersja darmowa jest bardzo PRO. Aż za bardzo.

ZALETY:

  • rozbudowane opcje treningowe,
  • duża ilość akcesoriów do synchronizowania,
  • to prawdziwa mobilizacja do wysiłku fizycznego.

WADY:

  • brak spolszczenia,
  • trudna nawigacja w specjalistycznym i obcym języku.

Nike+ Running

Tak, jak zwykle rywalizują o miano najpopularniejszej marki odzieżowej, tak i rywalizują w moim zestawieniu. Skoro przed chwilą opisywałem aplikację Adidasa, to przyszła teraz pora na konkurencję, czyli Nike+ Running. Niestety, muszę przyznać, że opisywana teraz apka może wyprzedzić poprzedniczkę jedynie w kwestii designu.

Największym zarzutem jaki kieruję w stosunku do Nike+ Running, jest fakt, że tak jak nazwa wskazuje, służy jedynie do biegania. Na nic estetyczne tabliczki z osiągnięciami i prezentacje trasy na mapie kiedy opcji do wyboru treningu jest tak mało. Dodatkowo na niekorzyść prezentowanego programu przemawia również fakt, że jest dość zawodny. Żadnej z pięciu testowanych przeze mnie aplikacji nie zdarzyło się gubić GPS-a, a ta od Nike nawet w tak krótkim okresie robiła to nazbyt często. Ponadto, tutaj znowu wielka korporacja wypięła się na nasz zaściankowy rynek i przez cały interfejs musimy przebrnąć w języku Szekspira.

ZALETY:

  • chyba jest najbardziej estetyczna.

WADY:

  • brak polskiego języka,
  • żadna ilość aktywności,
  • zawodna.

RunKeeper

Jesteśmy już na ostatniej prostej – tak używając nomenklatury biegaczy. Zapraszam więc teraz do zapoznania się z programem RunKeeper, który pozwoli nam powrócić do języka polskiego. Tutaj nie mamy już problemów z nadmiarem informacji i opcji (choć sama ilość mierzalnych dyscyplin jest na szczęście spora i… dość zaskakująca). Wszystko w dodatku w swej prostocie jest przejrzyste i przyjemne do oglądania.

Podobnie jak w przypadku miCoach mamy tutaj dostęp do różnorakich treningów i wskazówek na temat zdrowego trybu życia – niestety do tych informacji nie dotrzemy z poziomu aplikacji i potrzebne nam są do tego zewnętrzne usługi w postaci – Fitbit, Withings, Zeo lub Garmin. Ogromnym plusem apki RunKeeper jest łatwa i przejrzysta możliwość dodawania swoich celów (moim było spacerowe pokonanie 5 km), których osiąganie, zupełnie nie wymuszone przez sam program może być naprawdę satysfakcjonujące.

Tak jak w poprzednich przypadkach po treningu mamy dostęp do przebytej trasy i statystyk, choć tych na zakończenie jest już trochę za mało. Niemniej, w czasie biegania możemy nawet zatrzymać się i z poziomu aplikacji zrobić zdjęcie, a niech nasi znajomi zobaczą co akurat mijamy.

ZALETY:

  • kompletnie spolszczona,
  • dostęp do programów treningowych,
  • duża ilość dyscyplin,
  • prostota w obsłudze.

WADY:

  • prostactwo w statystykach,
  • nie ma wbudowanego playera, a to raczej standard.

Runtastic

Nie wiem jak Wam, ale mi przy przeczytaniu nazwy ostatniego z testowanych programów od razu w tok myślowy wskakuje słówko „fantastic!”. Czy rzeczywiście apka runtastic jest fantastyczna przekonamy się jednak dopiero za chwilę.

Początkowo miałem drobne problemy z jej uruchomieniem, co mnie trochę zirytowało. Później na szczęście irytacja ustąpiła miejsce zadowoleniu, bo to naprawdę kawałek solidnej aplikacji pod system Android, z którą bieganie robi się przyjemniejsze. I nie tylko bieganie, gdyż opcji znowu jest bardzo dużo (w poprzedniej zaskoczyła mnie jazda na wózku inwalidzkim, w tej – jazda na motorze…). Wszystko jest bardzo przejrzyste i przyjemne, a w dodatku możemy łatwo skonfigurować swój ekran treningowy wybierając interesujące nas opcje, które będą się wyświetlały w trakcie.

Po zakończeniu opcje również można przejrzeć w prosty sposób i znowu wybrać te najbardziej interesujące. Zbierana historia prezentuje się świetnie w formach przejrzystych wykresów i statystyk, co może dawać korzyść długoterminową, gdy będziemy chcieli porównywać nasze postępy. Zawsze też możemy ocenić swój trening (tak samo jak w przypadku adidas miCoach) i sprawdzać jak radziliśmy sobie w konkretnych warunkach pogodowych.

ZALETY:

  • duża baza sportowych dyscyplin,
  • spolszczenie,
  • prostota w obsłudze,
  • świetne mapy,
  • konfigurowalne panele.

WADY:

  • drobne problemy powodowane przez wtyczki społecznościowe.

Podsumowanie – wybieramy najlepszą aplikację do biegania

Ciężko jest ocenić, która z androidowych aplikacji do biegania jest najlepsza, gdyż prawie wszystkie prezentują mniej więcej zbliżony poziom. Standardem jest mierzenie czasu, średniej prędkości, przebytej odległości, czy zaznaczenie trasy na mapie. Niemal powszechne są proste przejścia do aplikacji muzycznych (bo nie ma jak ulubiona piosenka w trakcie wysiłku fizycznego) i funkcje społecznościowe. Dlatego wybierając tę najlepszą szukałem czegoś wyróżniającego. Wybór i tu nie mógł być jednak zbyt prosty i muszę przyznać, że dwa pierwsze miejsca traktować można niemalże jak pozycje zajęte ex aequo.

  1. Endomondo Sports Tracker,
  2. runtastic,
  3. adidas miCoach,
  4. RunKeeper,
  5. Nike+ Running.

Od reszty zdecydowanie odstaje ostatnie miejsce. MiCoach stracił pozycję za angielską obsługę, a runtastic nie zwyciężył, gdyż wydaje mi się, że podłączenie do Facebooka i Twittera momentami przyćmiewa (dosłownie) pozostałe funkcje aplikacji.

Zwycięzcą została więc apka Endomondo Sports Tracker, głównie za to, że w kolażu najniezbędniejszych funkcji znalazła także miejsce na tworzenie swojej własnej społeczności. Niesamowita czytelność i estetyka również są wartością dodatnią, która przemawia na korzyść aplikacji – te czynniki sprawiają, że mimo braku prostoty w interfejsie, jest bardzo intuicyjna w obsłudze i w żadnym stopniu nie utrudnia nam nawigacji po niej. Nie dziwię się wcale sprawdzając statystyki pobierania tej aplikacji, które wskazują, że jest jedną z najbardziej popularnych. Dla chcącego zadbać w końcu o swoje ciało jest to program naprawdę niezbędny do odpowiedniej mobilizacji.

Czekam tylko aż dostanę pierwsze zaproszenia do znajomych biegaczy z okolicy. Nawet odpuszczę sobie wtedy spacerowanie i chętnie ruszę w trasę z Endomondo Sports Tracker.