Test przystawki FBOX. Przekształcamy zwykły TV w Smart TV

Smart TV, czyli inteligentny telewizor jest dziś jednym z najmocniejszych marketingowych haseł na rynku tego typu urządzeń. Nie każdy może sobie jednak pozwolić na sprzęt, który da mu dostęp do setek aplikacji i arcyciekawych funkcji, dlatego powstają takie urządzenia jak testowany dziś FBOX – oparty na Androidzie dongle HDMI.

Zauważyłem, że ostatnio jesteśmy wręcz zalewani tego typu przystawkami telewizyjnymi. Trudno się dziwić, bo skutecznie rozszerzają one możliwości każdego telewizora z portem HDMI (i to jest właściwie jedyny warunek, jaki musi spełniać). Wśród dziesiątek takich gadżetów rozwiązania solidnie dopracowane można jednak policzyć na palcach obu dłoni. Czy FBOX jest jednym z nich?

Firma Ferguson odpowiedzialna za ten gadżet dotąd głównie dała się we znaki jako producent set-top boksów oraz sprzętu audio/wideo. Niedawno na rynek wprowadziła również własną linię tabletów wyróżniających się wbudowanymi tunerami cyfrowej telewizji DVB-T. Nie jest to zatem żaden debiutant, a zaprawiony w boju stary wyga, który prawdopodobnie doskonale zdaje sobie sprawę z tego, czego potrzebują konsumenci. Zobaczmy zatem.

FBOX zestaw

Kolorowe pudełko, w które zapakowano FBOX sprawia trochę wrażenie, jakby wewnątrz kryła się jakaś markowa zabawka albo zestaw klocków. Niemniej projektantom udało się świetnie oddać przeznaczenie sprzętu, na co wyraźnie wskazują ikonki aplikacji oraz fragmenty interfejsu w tle. Zestaw składa się z kilku elementów. Kluczowym jest oczywiście sam dongle, który zasilać będziemy za pomocą kabelka z hubem USB. Do tego dochodzi ładowarka oraz odbiornik USB służący do komunikacji z pilotem. Sam pilot został wyposażony w zestaw baterii AAA, co jest miłym akcentem, bo nie musimy się nimi przejmować tuż po zakupie nowego urządzenia. Wszystko to dopełniają dwie instrukcje obsługi (polska i angielska) oraz certyfikat zgodności FBOX-a z platformą TVN Player.

 

[toggler title=”Specyfikacja przystawki telewizyjnej FBOX” ]

  • System operacyjny: Android 4.2.2
  • Chipset: AMLOGIC AML-8726-MXS
  • Procesor: ARM Cortex-A9, dwurdzeniowy, 1,5 GHz
  • Procesor graficzny: ARM Mali-400 3D GPU, 400 Mhz
  • Pamięć operacyjna: 1 GB RAM DDR3
  • Pamięć Flash: 4 GB
  • WiFi: IEEE 802.11b/g/n
  • Wejścia / wyjścia: 1x HDMI 1.4 (1080p), 3x USB, 1x SD, 1x microSD, 1x OTG
  • Protokoły łączności: DLNA, CIFS, Miracast, AirPlay
  • Audio: MP3, WMA, WAV, M4A, OGG, ACC, FLAC i inne
  • Wideo: AVI, MKV, WMV, MPG2/4, MOV (H.264), 3GP I inne
  • Strumieniowanie online: XBMC, YouTube, MX Player, MoviePlayer, TVN Player i inne
  • Wymiary: 136 x 30 x 14 mm
  • Waga: 40 g

[/toggler]

 

Wygląd i wykonanie

Serce całego zestawu, czyli dongle HDMI został wykonany z błyszczącego plastiku, który lubi zbierać odciski palców. W oczy rzuca się od razu duże, szare logo producenta oraz ikonka Androida (w tym samym kolorze). Charakterystycznym elementem są tutaj ścięte krawędzie, w których umieszczono otwory wentylacyjne. Prążkowane boki wykonano natomiast z matowego tworzywa. Na jednym znajdziemy port MicroUSB, do którego podłączamy kabelek dostarczający zasilanie. Drugi kryje natomiast slot na kartę MicroSD i wgłębiony, ukryty przycisk resetowania. Tylna część jest zauważalnie grubsza, co ma związek z pełnowymiarowym portem USB umieszczonym w tym miejscu. Tuż pod nim znalazło się też miejsce na niebieską diodę LED informującą o stanie pracy urządzenia. Złącze HDMI umieszczono na gumowej taśmie mającej ok. 1 cm długości. Ma to ułatwić podłączenie całości do telewizora w sytuacjach, gdy dostęp do portu jest utrudniony. A to akurat zdarza się często.

FBOX

FBOX USB

Zapewniający FBOX-owi zasilanie kabelek USB został wyposażony w HUB USB, który umieszczono mniej więcej w połowie przewodu. Poza dwoma dodatkowymi portami znajdziemy tutaj również slot na pełnowymiarowe karty SD, a także moduł łączności WiFi. Obudowę wykonano z tego samego, błyszczącego i palcującego się plastiku.

FBOX HUB

Ostatnim istotnym elementem zestawu jest niewielki (125 x 40 mm) pilot, który zdecydowanie przypadł mi do gustu. Wyposażono go w niewiele, bo zaledwie „klikających” 18 przycisków. Jeżeli jednak dodamy do tego wbudowany żyroskop i możliwość pełnienia funkcji „air-mouse”, szybko dojdziemy do wniosku, że to wystarczająco. Większość guziczków wykonano z gumy – jedynie szare kółko ze strzałkami oraz umieszczony wewnątrz „enter” są plastikowe (podobnie zresztą jak cały wierzchni panel). Przy czym jest to ten sam błyszczący rodzaj tworzywa, na którym dobrze widać wszelkie odciski palców. Dolna część jest na szczęście matowa. Dla pewniejszego chwytu wyposażono ją w poprzeczne, żłobione prążki.

FBOX pilot

Pilot dysponuje najpotrzebniejszymi przyciskami. Dużym atutem jest dedykowany przycisk aktywowania i dezaktywowania mechanizmu poruszania kursorem na ekranie. Nie zabrakło też standardowego, androidowego trio: menu, home i back. Wszystko to dopełniają dwustopniowe guziki regulacji głośności oraz skalowania obrazu. O ile do większości zadań pilot nam wystarczy, to myśląc o wprowadzaniu tekstu czy graniu w gry, będziemy musieli zaopatrzyć się w klasyczną mysz i klawiaturę. Z tym zestawem zdecydowanie rozszerzymy możliwości FBOX-a i otworzymy sobie dostęp do znacznie większej liczby programów.