Test niedrogiej myszy gamingowej – Genius X-G510

Testy

Genius X-G510 został poddany standardowej procedurze testowej, a więc w ruch poszły programy: Mouse Rate Checker, VMouse oraz systemowy edytor grafiki. Rezultaty zamieszczam poniżej.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2013/10/Genius-X-G510-testy-1.png” align=”center” width=”590″ height=”350″ caption=””]

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2013/10/Genius-X-G510-testy-3.png” align=”center” width=”590″ height=”350″ caption=””]

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2013/10/Genius-X-G510-testy-4.png” align=”center” width=”590″ height=”350″ caption=””]

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2013/10/Genius-X-G510-testy-2.png” align=”center” width=”590″ height=”350″ caption=”Pacjent cierpi jedynie na interpolację. Pozostałe badania w normie.”]

Jak można wywnioskować z benchmarków, mysz zachowuje się bardzo przyzwoicie. Owszem, dało się tutaj zaobserwować interpolację, ale nie była ona zbyt dotkliwa i tym samym odczuwalna. Genius X-G510 oferuje bardzo przyzwoite DPI i dobrą częstotliwość odświeżenia.a Pod względem parametrów trudno się tutaj do czegokolwiek przyczepić.

Jak jednak wygląda to w praktyce? Jak wspomniałem na początku, testowany gryzoń towarzyszył mi w grach strategicznych oraz FPS-ach. Muszę przyznać, że jak na swoją cenę spisywał się tutaj bardzo dobrze. Szczególny udział ma w tym ergonomia konstrukcji, ale nie bez znaczenia są również oferowane możliwości. Urządzenie nie miewało „czkawki”, kursor prowadził się precyzyjnie, a punktowanie przeciwników podczas rozgrywek multiplayer sprawiało czystą przyjemność. [pull_quote_right]Urządzenie nie miewało „czkawki”, kursor prowadził się precyzyjnie, a punktowanie przeciwników podczas rozgrywek multiplayer sprawiało czystą przyjemność.[/pull_quote_right] Piszę to, rzecz jasna, przez pryzmat ceny urządzenia. Na upartego moglibyśmy bowiem oczekiwać tutaj czegoś więcej – zwiększających ciężar konstrukcji odważników, dodatkowych przycisków, czy bardziej wyśrubowanych parametrów. Jestem jednak przekonany, że gracze mojego pokroju, którzy nie spędzają połowy życia przy tej rozrywce, a po prostu lubią od czasu do czasu poświęcić jej kilka(naście) godzin przy niekoniecznie casualowych tytułach będą usatysfakcjonowani z możliwości testowanego Geniusa.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2013/10/Genius-X-G510-oprogramowanie.png” align=”center” width=”590″ height=”350″ caption=”Dołączone oprogramowanie daje dość duże możliwości konfiguracji.”]

Na sam koniec warto poświęcić jeszcze chwilę oprogramowaniu, które oferuje dość szerokie możliwości konfiguracji myszy, a jest przy tym banalnie proste. Abstrahuję już tutaj od kiczowatego interfejsu – to typowe w tym segmencie. Za pomocą dołączonej aplikacji ustawimy maksymalnie trzy różne profile dla myszy. Możemy tutaj skonfigurować z osobna każdy przycisk, ustawić DPI oraz to, czy jesteśmy prawo- czy lew0ręczni. Nie zabrakło również kilku ustawień dotyczących podświetlenia. [pull_quote_left]Dzięki oprogramowaniu możemy też konfigurować własne makra. Mysz obsłuży ich maksymalnie 21, zapisując każdy w swojej 16-kilobajtowej pamięci.[/pull_quote_left] Dzięki oprogramowaniu możemy też konfigurować własne makra. Mysz obsłuży ich maksymalnie 21, zapisując każdy w swojej 16-kilobajtowej pamięci. Nie zabrakło oczywiście też bardziej zaawansowanych ustawień, do których posłuży szereg suwaków określających czułość, czas reakcji (który notabene maksymalnie może sięgnąć fantastycznej wartości 1 ms). Co ciekawe, oprogramowania posiada również funkcje OSD, co pozwala wyświetlać na ekranie komunikaty dotyczące ustawień myszy. Czy potrzeba czegokolwiek więcej do szczęścia?