Podsumowanie
Razer Game Booster to ciekawa i wszechstronna aplikacja. Z przyjemnością poznawałem jej interfejs oraz funkcje. Czar prysł, gdy przyszło mi testować jej skuteczność. Okazuje się bowiem, że nie jest to program dla geeków (czy też nerdów), którzy pedantycznie dbają o przyzwoity stan i porządek swoich pecetów. Razer Game Booster zrobi różnicę, ale jedynie w przypadku tych komputerów, które nie mają pojęcia o istnieniu skanerów rejestru czy defragmentatorów i sprzątaczy dysku. Natomiast ich właściciele z niepohamowaną fantazją instalują wszystko co popadnie i na pozór wydaje się nieszkodliwe.
Jeżeli należysz do tej drugiej grupy, Razer Game Booster może rzeczywiście Ci pomóc. Niezbędna będzie jednak odpowiednia konfiguracja i wskazanie tych usług i procesów, które najbardziej obciążają system. W rezultacie liczba dostępnych megabajtów pamięci wzrośnie, a procesy absorbujące moc procesora odejdą w niepamięć (przynajmniej na czas gry…). Program radzi sobie z tym bardzo sprawnie – mimo, że to ciągle wersja beta. Wszyscy pozostali z pewnością nic nie stracą, jeśli ów program sobie odpuszczą. Tak i ja też czynię.
[one_half]
[alert_green]
ZALETY:
- fajny futurystyczny interfejs,
- skutecznie eliminuje zbędne procesy i usługi,
- duża liczba trików optymalizujących system,
- funkcje diagnostyczne,
- możliwość nagrywania klipów wideo i zapisywania zrzutów ekranu z gier.
[/alert_green]
[/one_half]
[one_half_last]
[alert_red]
WADY:
- w zadbanym systemie nie robi różnicy,
- funkcja wyszukiwania aktualizacji sterowników nie działa jak powinna.
[/alert_red]
[/one_half_last]
[one_half]
[image src=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/odznaki/mlodziezowosc.png” align=”left” alt=”image” width=”250″ height=”160″ caption=””]
[/one_half]
[one_half_last]
[image src=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/odznaki/cena.png” align=”left” alt=”image” width=”250″ height=”160″ caption=””]
[/one_half_last]