Creative t3150 wireless test Creative t3150 wireless test

Znowu bezprzewodowo – test zestawu głośników Creative T3150 Wireless

Z tyłu brakuje tego, do czego przyzwyczaili mnie podobni producenci – gamy pokręteł i wejść dla odpowiedniego okablowania. Jak wspomniałem wcześniej, wszystkie zestawowe przewody zostały wbudowane w subwoofer Creative T3150 Wireless. Jedynym co możemy podłączyć jest kabel od głośników satelitarnych – nad nim znajduje się jeszcze fizyczny przycisk parowania urządzeń przez Bluetooth i to już wszystko, co możemy tu podziwiać. Szkoda, że brakuje tu fizycznego pokrętła basu, w które wyposażony został na przykład T6 Series II – jak zaraz się okaże, elementu z podobną funkcjonalnością, nie ma w T3150 w ogóle.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2013/06/Creative-T3150-Wireless-tył.jpg” align=”center” width=”590″ height=”350″ caption=”Z tyłu subwoofera nie znajdziemy zbyt wiele”]

Konstrukcja tego kwadratowego subwoofera oparta została na czterech 2,5-centymetrowych nogach, które stabilnie utrzymują całość. Dzięki temu wyrzucane z niego najniższe dźwięki mogą swobodnie roznosić się po pokoju bez bezpośredniego uderzania w podłogę.

Głośniki satelitarne Creative T3150 Wireless również zostały wykonane w czarnej kolorystyce. Tym razem do czynienia mamy jednak z czymś na wzór poliwęglanu, co w swych wykończeniach zyskuje niestety na łatwości brudzenia się. Przetworniki odgrodzone zostały od użytkownika czarną, cienką siatką, której nie damy radę zdemontować bez uszkodzenia głośników. Obydwa satelity odpowiedzialne za średnicę i wysokie tony, zostały ze sobą połączone za pomocą kabla, który łącząc się w jeden przewód daje nam możliwość podłączenia do subwoofera.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2013/06/Głośniki-satelitarne-Creative-T3150-Wireless.jpg” align=”center” width=”590″ height=”350″ caption=”Głośniki satelitarne są raczej skromne”]

[pull_quote_right]Za pomocą pilota możemy jedynie pogłośnić lub ściszyć dźwięki – w tym drugim przypadku, schodząc do końca skali, również wyłączyć Creative T3150 Wireless.[/pull_quote_right]Wartym wspomnienia jest jeszcze przewodowy pilot, którego funkcjonalność jest mocno ograniczona. Kontrolera nie będziemy przecież używać ani do sparowania z odtwarzaczami poprzez Bluetooth, ani do ustawienia odpowiedniego poziomu niskich tonów. Za jego pomocą możemy jedynie pogłośnić lub ściszyć dźwięki – w tym drugim przypadku, schodząc do końca skali, również wyłączyć Creative T3150 Wireless.

W swej skromności funkcji pilot jest jednak bardzo przydatny, zwłaszcza że jego przewód jest wystarczająco długi, by z powodzeniem wylądować na blacie biurka nie zajmując za dużo miejsca. Całość zestawu Creative T3150 Wireless również cechuje się kompaktowością i to w dodatku estetyczną. Subwoofer schowany poniżej komputera prezentuje się bardzo przyjemnie, ponadto dzięki matowym wykończeniom łatwo go doprowadzić do tego przyjemnego stanu.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2013/06/Creative-T3150-Wireless-pilot.jpg” align=”center” width=”590″ height=”350″ caption=”Pilot zestawu nie zachwyca funkcjonalnością, ale swoje zadanie spełnia”]

Jakość użytkowania i jakość dźwięków

Creative T3150 Wireless nie potrzebuje żadnych podłączanych nadajników Bluetooth. Zestaw głośnikowy bez problemu łączy się z wszelkimi urządzeniami obsługującymi ten interfejs, bez względu czy muzykę chcemy odtwarzać z laptopa, smartfona, czy tabletu. Dobrze prezentuje się również zasięg tego połączenia, który pozwala na komfortowe przesyłanie czystego sygnału nawet z odległości dochodzącej do 15 metrów. Duża w tym zapewne zasługa autorskiej technologii Creative IFP (Image Focusing Plate), która dba o kierunkowość i obrazowanie dźwięku, przy jednoczesnym zachowaniu dokładności tonalnej i lepszej ostrości odtwarzania muzyki (przynajmniej w zapewnieniach działu marketingowego).

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2013/06/Subwoofer-Creative-T3150-Wireless.jpg” align=”center” width=”590″ height=”350″ caption=”Konstrukcja subwoofera jest wystarczająco solidna”]

Całość gamy dźwięków określiłbym bowiem w przypadku dzisiejszego testu jako dość średnią (może w tej gradacji na górze średniości, lecz ciągle w tym przedziale na skali). Na pewno mocno zarysowana jest linia basu, lecz czasami mam wrażenie, że staje się ona po prostu głośna, zamiast soczysta. T3150 brakuje trochę pełności niskich tonów i szczegółowości, co zdaje mi się być słyszalne w każdym innym rodzaju muzyki, niż ta oparta na najniższych dźwiękach. Brak możliwości regulacji niskotonowca daje się również we znaki przy oglądaniu filmów i graniu, gdzie ubogość gamy daje czasami wrażenie nawet nieprzyjemnej sterylności dźwięków.

[pull_quote_right]Szkoda jednak, że nie da się ukryć, iż stanowią zdecydowanie budżetowe rozwiązanie.[/pull_quote_right]Dość mocno zawiedziony jestem głośnikami satelitarnymi Creative T3150 Wireless, które w tym układzie 2.1 zdecydowanie mizernie zajmują się średnicą i wysokimi tonami. Nie oznacza to bynajmniej, że satelity są kompletnie zbędnym elementem wyposażenia testowanego dziś sprzętu – o wartości przestrzenne odsłuchu dbają całkiem nieźle. Szkoda jednak, że nie da się ukryć, iż stanowią zdecydowanie budżetowe rozwiązanie.

Nie zmienia to jednak faktu, że Creative T3150 Wireless ze swoich funkcji wywiązuje się należycie. Dźwięki płynące z tego zestawu głośnikowego, nie powodują co prawda fal zachwytów, lecz na pewno można je uznać za wystarczające dla większości użytkowników. W połączeniu z wygodną obsługą, nawet za zdecydowanie wystarczające.