Onyx Boox a62S Evolution Onyx Boox a62S Evolution

Przyzwoite e-booki w rozsądnej cenie? Test czytnika Onyx Boox A62S Evolution

Zalety przenosin książek z wersji papierowych w elektroniczne można mnożyć niemalże bez końca i nie dziwi mnie wcale, że w czasie codziennych podróży komunikacją miejską widzę coraz więcej osób czytających e-booki. Polski rynek powoli otwiera się na taką formę rozrywki, co widać w rozwijającej się formie jej dystrybucji i powiększającej się liczbie urządzeń pozwalających na korzystanie z niej. Jednym z nich ma być czytnik Onyx Boox A62S Evolution – sprzęt w swojej kategorii produktowej nie najtańszy, ale ciągle oscylujący w granicach rozsądnych wydatków. Sprawdźmy więc co możemy zrobić z tym urządzeniem za nieco ponad 300 złotych.

Mówiąc „czytnik e-booków” u większości znajomych wywołamy skojarzenia z firmą Amazon i jej flagowym produktem – Kindle. Mniejsza już o to, że sam Kindle występuje w kilku wersjach – istnieje przecież cała masa firm produkująca podobne sprzęty, a zalicza się do nich, m.in. rodzimy dostawca technologii RTV, Manta Multimedia. Przeciętna świadomość konsumencka ogarnia jednak tylko Amazon, a później jest długo, długo nic, aż do najpopularniejszej marki świata: „jakiś chińczyk”. „Jakimś chińczykiem” jest właśnie Onyx, firma powstała w 2008 roku z nadzieją zwojowania rynku w segmencie czytników elektronicznej literatury. W swojej ofercie ma tych sprzętów już dość sporo, w różnych wersjach wielkościowych, możliwościowych i cenowych, a w moje ręce trafił chyba najtańszy z możliwych – Boox A62S Evolution. Tym bardziej interesowało mnie sprawdzenie tego modelu, bo jego cena – muszę szczerze przyznać – wydaje się być kusząco odpowiednio niższa od najtańszych wersji wspominanego powyżej Kindle’a, a jednocześnie jest odpowiednio wysoka, bym nie bał się o obcowanie z niskobudżetową atrapą urządzenia. Pytanie tylko, czy ta ekonomiczna przystępność występuje w odpowiedniej korelacji do jakości? Niech wyjaśni to recenzja.

[toggle title=”Specyfikacja techniczna”]

  • Ekran: 6” E INK Vizplex
  • Rozdzielczość: 800 x 600, 16 odcieni szarości
  • Odtwarzane formaty:
    • Czytanie: EPUB, PDF, FB2, MOBI, TXT, RTF, HTML, HTM, CHM, PDB, DJVU, DJV, DOC,  DOCX, XLS,  XLSX, PPT, PPTX, ZIP
    • Muzyka: MP3, WMV
    • Obraz: JPG, BMP, GIF, PNG, TIFF
  • Adobe DRM: DRM dla EPUB/PDF, wbudowany Adobe Reader Mobile
  • Port karty pamięci: SD card (SDHC) do 32GB
  • Bateria: Lithium Battery, 1600 mAh
  • Inne porty: mini USB2.0/3.5mm stereo audio jack
  • Wymiary: 200 mm x 125 mm x 13 mm (L x W x H)
  • Waga: 250 g

[/toggle]

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2013/03/Boox-A62S-Evolution-pudełko.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=””]

Unboxing

Dla potrzeb poniższej recenzji przyjrzałem się trochę ofercie sprzedażowej firmy Onyx, a mój niewielki research wystarczył do tego, by zauważyć, że do niektórych z modeli czytników, chiński producent dodaje całkiem przyjemny gratis w postaci skórzanego etui na urządzenie. Niestety w przypadku Boox A62S Evolutnion, na taką przyjemność nie mamy co liczyć – od razu widać więc, że mamy do czynienia z modelem mocno budżetowym, bez zbędnych fajerwerków w zestawie. Co więc znajduje się na wyposażeniu? Oczywiście sam czytnik, o którego wyglądzie więcej za chwilę, jak również: kabel usb – micro usb oraz papierowa karta gwarancyjna i quick start (w wersji polskiej i angielskiej). Rewelacji nie ma, a  przyznam szczerze, iż do zachwytu wystarczyłaby mi już tylko ładowarka sieciowa, żeby nie musieć dbać o baterię wyłącznie przez podłączenie do komputera – koszt całego urządzenia wzrósłby o maksymalnie 20 złotych.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2013/03/Boox-A62S-Evolution-zestaw.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=””]

Estetyczna, plastikowa biblioteka

Onyx Boox A62S Evolutnion został w całości wykonany z czarnego, matowego plastiku. Uważam, że to rozsądne rozwiązanie – zwłaszcza patrząc na inne modele producenta, w których na siłę starał się zachwycić nas nowoczesnym designem – na moje oko, zbyt przaśnym. Testowany czytnik charakteryzuje się więc elegancką prostotą, w której wiadomo, że wszystko jest na swoim miejscu. Centralną pozycją jest 6-calowy, niepodświetlany wyświetlacz E-INK Vizplex, który gwarantuje rewelacyjne wręcz odtwarzanie… 16 poziomów szarości. Ekran pracuje w rozdzielczości 800×600 px i bardzo dobrze radzi sobie z odtwarzaniem treści, które nawet w pełnym Słońcu są bardzo czytelne i przyjemne w oglądaniu.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2013/03/Tani-czytnik-ebooków.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=””]

Wyświetlacz otoczony jest z trzech stron ok. 1,5-centymetrową ramką, która od spodu rozszerza się do 5,5 centymetra, by zrobić miejsce na ulokowane po środku przyciski funkcyjne. Zostały one zorganizowane w okrąg, w centrum którego znajduje się zatwierdzenie „OK”, od góry „menu”, z lewej strony „prev” przewijający do poprzedniej strony i „next” nakazujący przejście do kolejnej – od spodu mamy jeszcze przycisk „back”, który pomaga cofnąć się nam w menu urządzenia. Pomiędzy środkowym buttonem „OK”, a czarnymi klawiszami wymienionymi powyżej znajduje się jeszcze srebrna blaszka, którą mamy przyjemność nawigować po całym urządzeniu – jeśli oczywiście nie chcemy używać dołączonego do zestawu rysika, który obsługuje ekran dotykowy (tak, tak, co prawda na zasadzie siatki podczerwieni reagującej wyłącznie na zestawowy rysik, ale ekran obsługuje dotyk).

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2013/03/Onyx-Boox-A62S-Evolution-krawędź.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=””]

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2013/03/Onyx-Boox-A62S-Evolution-górna-krawędź.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=””]

Lewa i prawa krawędź czytnika Boox A62S Evolutnion, jeśli nie liczyć atrapy przełącznika wi-fi z prawej strony, zostały kompletnie niezaaranżowane przez producenta. Podobnie wyglądałaby sprawa górnej krawędzi, gdyby to nie na niej znalazł się otwór do schowania rysika. Naprawdę ważne rzeczy zostały ulokowane dopiero na krawędzi dolnej, gdzie znajdują się: przyciski pogłośnienia i ściszenia, gniazdo mini usb, włącznik, gniazdo słuchawkowe w standardzie Jack 3,5mm oraz slot na duże karty pamięci.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2013/03/Boox-A62S-Evolution.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=””]

Tył modelu A62S nie jest przestrzenią, na której możemy zbyt wiele podziwiać. Mamy tu właściwie jedynie drobną dziurkę służącą do resetowania urządzenia, oznaczenie modelu i kilka adnotacji od producenta. W górnej części czytnika możemy dojrzeć również szparę w miejscu, gdzie spasowane są elementy obudowy (trzeba przyznać, że niezbyt dokładnie, gdyż dociskany sprzęt wyraźnie trzeszczy). „Plecki” czytnika, to jednak przede wszystkim ogromna masa miejsca na nasze odciski palców i ogólnie przylepny brud. Łatwość zabrudzeń widać oczywiście również z przodu, jednak to z tyłu – z racji na trzymanie urządzenia większą częścią dłoni właśnie w tej części – obnaża mierność materiałów, które są aż nadto podatne na zabrudzenia.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2013/03/Onyx-Boox-A62S-Evolution-tył.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=””]