Gdy brakuje Ci mobilizacji do ćwiczeń i akażdego poranka walczysz z grawitacją odłóżkową zamiast pobiegać, to mamy dla Ciebie rozwiązanie. Nie, nie bój się – nie musisz wydawać pieniędzy na indywidualnego trenera. Zatrudnij do tej roli swojego smartfona!
Czasy w których technologia nieodzownie szła w parze z dniami spędzonymi za biurkiem w jakimś ciemnym pomieszczeniu, bez ruchu i najmniejszej aktywności fizycznej bezpowrotnie minęły. Teraz układy scalone i procesory są sportowe do granic możliwości – brzmi banalnie, gdy towarzyszą nam tylko w domu, w pracy czy samochodzie. Prawdziwy smartfon jest ze swoim właścicielem nierozłączny nawet przy porannym/wieczornym treningu i to często bez względu na to czy ten wybrał się na siłownię, pobiegać, czy dosiadł roweru.
Po tym nieco patetycznym wstępie pora na konkrety. Postanowiłem przetestować pięć darmowych aplikacji na Androida, które służą do mierzenia naszej aktywności fizycznej. Większość z nich istnieje w komercyjnych wersjach PRO, mnie jednak zadowala to, co nie kosztuje nic – nie muszę podbijać sobie statusu pseudo sportowca wydawaniem pieniędzy. Na następnych stronach przeczytacie więc moje odczucia po dniu, w którym towarzyszyły mi:
- Endomondo Sports Tracker – strona 2.
- adidas miCoach – strona 3.
- Nike+ Running – strona 4.
- RunKeeper – strona 5.
- runtastic – strona 6.
Nie będę oszukiwał i przyznam już na starcie – nie biegałem. Całe szczęście jednak, że omawiane programy to nie typowe androidowe aplikacje do biegania i oferują też mierzenie aktywności przy uprawianiu innych sportów. Ja wybrałem szlachetną sztukę spacerowania i swoje wyniki, a także testy przedstawiam poniżej.