aivia xenon recenzja i test aivia xenon recenzja i test

Test Aivia Xenon. Czy opłaca się tworzyć hybrydę myszy z touchpadem?

Aivia Xenon jest elegancka, ale czy funkcjonalna?

Pora przyjrzeć się wyglądowi zewnętrznemu naszego bohatera. W przypadku Xenona, GIGABYTE próbuje nas uwieść skośnym podejściem do sprawy i prezentuje nam urządzenie, które wygląda jak ociosany prostokątny blok. Kompletnie nie przypomina mi to myszki (już bardziej touchpad), ale takie rozwiązanie przyjmuję i nawet mi się podoba.

[pull_quote_left]GIGABYTE cofa się w ten sposób do czasów jednoprzyciskowych myszy Apple, które jak wiemy producentowi z logo nadgryzionego jabłka zaczęły wychodzić bokiem już w 2005 roku.[/pull_quote_left]Od góry mamy do czynienia z lśniącą plastikową powierzchnią, która posłuży nam za „pole operacji” – nie znajdziemy tutaj nic poza logo producenta na prawej krawędzi i odcisków palców, bowiem ta część urządzenia brata się z brudem niezwykle chętnie. Brakuje tu jakiegokolwiek rozgraniczenia na prawą i lewą stronę, ale jest to w pełni zrozumiałe, gdyż „pole operacji” służy nam tylko do „zadawania” lewego kliknięcia i obsługi gestów. Zapytacie więc „gdzie mamy szukać prawego przycisku myszy?” i jeśli muszę odpowiedzieć szczerze, to tu pojawia się pewien wynaturzony problem.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/11/Aivia-Xenon_od-góry.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Aivia Xenon posiada górną powierzchnię, która jest bardzo podatna na zabrudzenia”]

Żeby odpowiedzieć na pytanie sprzed chwili musimy przenieść się na prawą stronę urządzenia. Znajdują się tutaj dwa funkcyjne przyciski o różnych kształtach i rozmiarach – pierwszy (większy) służy właśnie za drugie kliknięcie, drugi pozwala nam z kolei na włączenie swobodnego scrollowania. O ile możliwość szybkiego włączania dowolnego przewijania bardzo mi się podoba, to już umieszczenie prawego przycisku myszki z boku jest posunięciem fatalnym. Da się do tego co prawda przyzwyczaić (choć wymusza to trzymanie myszy w inny sposób niż standardowy), ale uważam że GIGABYTE cofa się w ten sposób do czasów jednoprzyciskowych myszy Apple, które jak wiemy producentowi z logo nadgryzionego jabłka zaczęły wychodzić bokiem już w 2005 roku.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/11/Aivia-Xenon_prawy-bok.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Ten bok to prawdziwe nieporozumienie – kto wymyślił, żeby tutaj ulokować prawy przycisk myszy?”]

Po lewej stronie urządzenia także znajdziemy dwa przyciski – tym razem już jednakowego kształtu i rozmiaru. Pierwszy służy do przełączania trybów mysz/touchpad , drugi do włączania/wyłączania urządzenia. Znowu musze przyczepić się do rozlokowania tych buttonów i do faktu, że na Xenonie nie znajdziemy informacji do czego służą (takową można odnaleźć wyłącznie w instrukcji). W rezultacie już na początku przygody z Aivią Xenon można się do niej zrazić, gdy przypadkowo pomylimy przyciski i urządzenie nagle przestanie pracować.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/11/Aivia-Xenon_lewy-bok.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Na lewym boku znajdują się dwa przyciski – zmiana trybu i włączanie/wyłączanie”]

Na lewej stronie znajdziemy również połówkę diody (reszta mieści się z przodu), która sygnalizuje nam w jakim trybie pracujemy. Gdy Aivia Xenon działa jako mysz, to dioda zaświeci się początkowo na niebiesko – tryb touchpadu sygnalizuje natomiast kolor fioletowy. Na przeciwległej stronie urządzenia znajduje się za to oznaczenie serii modelu.

Warto również przyjrzeć się Xenonowi od spodu, gdzie znajdują się okalające całość ślizgacze, oraz czujnik lasera, który nie rzuca na powierzchnię, na której pracuje żadnego światła (przynajmniej widzianego dla ludzkiego oka). Po zdjęciu dolnej klapki znajdziemy też miejsce na dwie baterie AAA i nadajnik, który możemy schować do środka gdy się przemieszczamy z naszym urządzeniem.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/11/Aivia-Xenon_spód.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Pod spodem znajdziemy sensor lasera i ślizgacze”]

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/11/Aivia-Xenon_laser.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Po zdjęciu dolnej klapki zobaczymy miejsce na baterie i schowanie nadajnika”]

Aivia Xenon wygląda naprawdę przyjemnie, nie sposób się również przyczepić do materiałów, z których została wykonana, jak i elementów zdobiących boki. Posiada jednak fatalne mankamenty, którymi są beznadziejnie rozlokowane przyciski – zagospodarowane kompletnie niefunkcjonalnie i nieintuicyjnie.