Nowe okna podbiją świat? Nasz Test Windows 8

A jak działa?

Działanie nowego dziecka giganta z Redmond nie budzi natomiast żadnych kontrowersji. Nie przypomina ono bowiem w żadnym względzie nieudanej i ociężałej Visty. Microsoft wziął sobie do serca tysiące komentarzy, których znaczną większość można streścić hasłem: „Nie system operacyjny, a aplikacje chcemy uruchamiać na naszych komputerach”.  I test Windows 8 (czego potwierdzeniem niech będą wykresy wydajności na kolejnej stronie) w istocie to potwierdza. System działa płynnie, uruchamia się szybko i potrafi świetnie zarządzać pamięcią. Zanim jednak przejdziemy dalej, przyjrzyjmy się jego wymaganiom sprzętowym:

  • Procesor : 1 GHz lub szybszy
  • Pamięć: 1 GB RAM (32 bit) lub 2 GB (64 bit)
  • Miejsce na dysku: 16 GB (32 bit) lub 20 GB (64 bit)
  • Karta graficzna: zgodna z DirectX 9 i sterownikiem WDDM

Na pewno nie są to wygórowane parametry, więc system teoretycznie powinien dobrze spełniać swoją rolę nawet na kilkuletnich komputerach. Czy praktyka pokaże to samo? Cóż, wymagania Visty również nie zwalały z nóg a mimo to działała jak działała. Jednak z racji tego, że Windows 8 (a konkretnie jego specjalna edycja oznaczona jako RT) będzie musiał też działać na tabletach i architekturze ARM, jestem przekonany, że wydajnościowo nie zawiedzie. Zresztą pierwsze tego oznaki mieliśmy już w wersjach preview.

Menedżer zadań Windows 8

Szczególną cechą nowych okienek jest maksymalne wykorzystanie akceleracji procesora graficznego. W rezultacie poszczególne okienka interfejsu oraz sam eksplorator działają o wiele szybciej i wydajniej, a moc obliczeniowa procesora centralnego może zostać przeznaczona na czynności niezwiązane z wyglądem. Programy, które działały do tej pory pod Windows 7 z pewnością nie będą też sprawiały problemów pod „ósemką”. Podczas testu instalowałem m.in. pakiety biurowe (Office 2007, Office 2012, Libre Office), odtwarzacze multimedialne (AIMP, WinAmp, VLC, Umplayer, iTunes, Foobar 2000), komunikatory (AQQ, GG, WTW), a także przeglądarki internetowe (Chrome, Firefox, Opera i Safari) i programy Adobe w wersjach CS 5 i CS 6. Jedyny problem jaki napotkałem, dotyczył Adobe Dreamweavera CS6, który pochłaniał aż 30 proc. mocy procesora, ale podobno jest to dość popularny błąd, obecny też pod Windowsem 7.

Windows 8 oferuje też wzorową wydajność w grach. Podczas testów nie dało się zaobserwować żadnych spadków wydajności względem „siódemki”, a nawet lepiej – w niektórych miejscach nowy system dawał sobie radę nieco lepiej, co skutkowało kilkoma FPS-ami więcej. W skrajnych przypadkach konieczne było ratowanie się uruchamianiem gry w trybie kompatybilności, gdyż w przeciwnym wypadku nieco wariowała. Mowa tutaj m.in. o: Splinter Cell: Conviction i kilku innych starszych tytułach.

Windows Store

Sklep z aplikacjami dla nowego Windowsa póki co świeci pustkami, więc trudno napisać o nim cokolwiek więcej ponad to, że jest. Microsoft przygotował się już na zalew nowych tytułów i podzielił całość na kategorie. Jednak na razie znajdziemy tam głównie produkcje sygnowane jego logo, więc nie ma w czym przebierać.

Naturalnie na chwilę obecną największym problemem nowego Windowsa są sterowniki. O ile producenci kart graficznych wypuścili już wersje kompatybilne z „ósemką”, o tyle nie ma co liczyć póki co na pozostałych. Znaczna część driverów dedykowanych Windows 7 jest kompatybilna, ale niektóre mogą mocno nabałaganić i zmusić do reinstalacji (lub odświeżenia) systemu. Pozostaje tylko liczyć, że dostawcy sprzętu szybko wezmą się w garść i dostarczą odpowiednie aktualizacje. Niestety w przypadku mniejszych producentów możemy na to trochę poczekać (o ile w ogóle się doczekamy…).

Dzielenie ekranu Windows 8

W stosunku do wydań preview finalna wersja Windows 8 działa bardzo stabilnie (zakładając, że nie zafundowaliśmy jej niekompatybilnych sterowników). Próbowałem wielu rzeczy, żeby zawiesić system – począwszy od torpedowania go kilkunastoma okienkami eksploratora i transferami plików, poprzez nagminną zmianę ustawień systemowych, a na uruchamianiu wielu aplikacji jednocześnie skończywszy. W każdym z tych scenariuszy Windows 8 dawał sobie jakoś radę i w skrajnych przypadkach informował tylko o nieodpowiadającej przez dłuższy czas aplikacji (co wynikało bardziej z braku mocy obliczeniowej procesora, aniżeli problemów software’owych).