Nie mogę w to uwierzyć, chyba opętały mnie tajemne moce wysługujące się czarną magią. W stosunku do gier jestem wybredny, prostota i niedopracowanie mnie odrzucają – zaklinam i rzucam zaklęcie zapomnienia. Ale teraz nie mogę… Ta gra ma mnie, a nie ja ją… Warlock: Mistrz Magii, tym razem to ten tytuł rzucił na mnie urok i nie mogę o nim pisać źle.
Warlock: Mistrz Magii to gra turowa, która zawita na nasz rodzimy, polski rynek w październiku bieżącego roku. Dużo wcześniej, bo już od maja, można było pobierać ją w wersji angielskiej z platformy dystrybucji cyfrowej Steam pod nazwą Warlock: Master of the Arcane. Miałem ogromne szczęście, że trafiła w moje ręce – mój ssskarb, który zabrał mi wiele godzin, dni… Bogatszy o niezbędne magiczne doświadczenia, po przestudiowaniu ksiąg z zaklęciami postanowiłem podzielić się wiedzą na jej temat z wami i … ostrzec tych, którzy zdecydują się tę grę kupić.
[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/09/Warclock_ekran-startowy.png” align=”center” width=”590″ height=”250″caption=”Pierwsza i ostatnia okazja na zrezygnowanie z gry Warlock: Mistrz Magii”]
Skądś to znamy najdroższy
Odpalając Warlock: Mistrz Magii nie będziecie wielce zaskoczeni – właściwie wszystko wygląda znajomo: system rozgrywki, fabuła, świat. Nic dziwnego, w końcu gra została stworzona na tym samym silniku co Civilization V, czerpie pełnymi garściami z dzieła Firaxis w sposobie w jakim przychodzi nam się po niej poruszać, a świat niezmiernie przypomina ten z baśniowych fantasy Tolkiena… okej, świat na który powołany został Warlock: Mistrz Magii to tak naprawdę ta sama poczciwa Ardania, po której poruszali się zaznajomieni z serią Majesty. Wychodzi na to, że twórcy gry – Ino-Co – poszli na łatwiznę i zaaranżowali tę samą ziemię pod swą uprawę, a za promocję tytułu na świecie wzięli się nawet ci sami ludzie z Paradox Interactive, a w Polsce – Cenega. Biorę tę grę jednak chętnie, bo niesamowicie podoba mi się ten pomysł i historia, do udziału w której mnie zaproszono.
[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/09/Warlock_konfiguracja-świata.png” align=”center” width=”590″ height=”250″caption=”Konfiguracja przed rozpoczęciem gry”]
[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/09/Warlock_imperium.png” align=”center” width=”590″ height=”250″caption=””]
Ardania to kraina, która pełna jest różnych stworzeń. Zamieszkują ją nie tylko ludzie, lecz także: ogry, humanoidalne szczury, gobliny, enty, elfy, chochliki, demony, smoki, magowie, itd. Wymieniać można bardzo długo, co potęguje moje zauroczenie grą, którą przyszło mi dzisiaj recenzować. Najważniejsi są Ci ostatni, w postać których mamy okazję się wcielić my – do wyboru mamy kilka postaci od tak „zwyczajnego” czarodzieja, poprzez maga przypominającego egipskie bóstwo, aż po szczurzego króla. Każdy cechuje się specjalnymi umiejętnościami, jak na przykład lepsze kontakty „z tymi na górze”, szybszy przyrost many lub złota i posiadane czary. Jeśli mamy ochotę na lepszy start możemy swoją postać stworzyć samodzielnie wybierając dostępny awatar i dokładając do tego któreś powyższych cech.
[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/09/Warlock_bohater.png” align=”center” width=”590″ height=”250″caption=””]