Test Goclever Quantum 4. Co potrafi smartfon za 300 złotych?

Wyświetlacz, bateria i łączność

Goclever Quantum 4, jak sama nazwa wskazuje, posiada 4-calowy wyświetlacz IPS. Pracuje on w rozdzielczości 480 x 800 px, co daje względnie niezłą, jak na tę półkę cenową, gęstość pikseli na poziomie 223 PPI. Jak przystało na technologię IPS kąty widzenia są bardzo szerokie. [pull_quote_left] Muszę przyznać, że wyświetlacz to jeden z największych atutów tego urządzenia.[/pull_quote_left] Producent zadbał też o przyzwoite odwzorowanie kolorów. Co zaskakujące, zarówno biel jak i czerń również wypadły bardzo dobrze. Całość dopełnia bardzo wysoki współczynnik jasności, który powinien w zupełności wystarczyć do efektywnej obsługi przy słabym świetle. Muszę przyznać, że wyświetlacz to jeden z największych atutów tego urządzenia.

DSC_5462

Wbudowany akumulator ma pojemność 1500 mAh, co na pierwszy rzut oka może się wydawać śmiesznie niską wartością. W praktyce jednak w zupełności wystarcza, aby Goclever Quantum mógł pracować przez 1-1,5 dnia przy średnio intensywnym użytkowaniu. Podczas testów bateria wystarczyła na ok 6,5 godziny surfowania po stronach www za pośrednictwem WiFi.

DSC_5457

A skoro o WiFi mowa, testowany model jest kompatybilny z sieciami w standardzie 802.11 b/g/n. Oprócz tego znajdziemy tutaj również moduł Bluetooth 4.0, a także odbiornik GPS z A-GPS. Co istotne, Goclever Quantum 4 posiada dwa sloty na karty SIM – jeden pozwala na łączność w standardzie 2G, a drugi 3G. Dzięki temu możemy przeznaczyć jedną do np. tanich połączeń, a za pomocą drugiej oszczędzić na łączności z internetem. Zapomnijcie jednak o korzystaniu z dwóch numerów jednocześnie. Wisienkę na torcie stanowi tuner FM, który do działania wymaga podłączenia zestawu słuchawkowego.