Philips Brilliance 241P4QPYKES Philips Brilliance 241P4QPYKES

Monitor z kamerką w służbie ekologii. Test Philips Brilliance 241P4QPYKES

Często czytam opisy produktów przygotowane przez producentów, a czasami nawet omawiamy to na zajęciach na uczelni. W karcie monitora Philips Brilliance 241P4QPYKES pierwszym co rzuca się w oczy jest stwierdzenie, że ten sprzęt „dzięki kamerze internetowej pozwala zaoszczędzić czas i pieniądze”. Wbudowana kamerka to przydatna rzecz, ale jak ma się do spraw, o które dbają przedstawiciele Greenpeace? Niemniej postanowiłem ten monitor sprawdzić i to nie tylko pod kątem przydatności ekologicznej.

Philips Brilliance 241P4QPYKES nie należy do najtańszych monitorów o przekątnej ekranu wynoszącej 24 cale. Większość konkurencji oferującej podobną rozmiarówkę zamyka się w zdecydowanie niższych przedziałach cenowych niż 1150 zł. Czym więc chce nas przyciągnąć do siebie holenderski producent elektroniki użytkowej jeśli nie oszczędnością już na starcie? Oczywiście oszczędnością w przyszłości – w postaci niższych rachunków za prąd, które [pull_quote_left]Większość konkurencji oferującej podobną rozmiarówkę zamyka się w zdecydowanie niższych przedziałach cenowych niż 1150 zł.[/pull_quote_left]pomóc ma osiągnąć deklarowany pobór prądu na najwyższym poziomie 23,4 W, wbudowany Power Sensor i kamerka internetowa (okej, Tomasz wytłumaczył mi już, że to pozwala zaoszczędzić czas i pieniądze na dojazdy, gdyż można żyć w domu komunikując się dzięki temu ze światem – dalej tego jednak nie kupuję). Na poczet „zielonych” plusów sprzętu zaliczyć można również fakt, że 65 proc. plastiku użytego do konstrukcji monitora zostało odzyskanych z recyklingu poużytkowego zgodnie z normą TCO Edge, a obudowa nie zawiera PCW i BFR.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/11/Philips-Briliance-241p4qpykes-monitor.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=””]

[toggle title=”Dane techniczne”]

  • Przekątna ekranu: 24 cale (61 cm)
  • Rozdzielczość: 1920 x 1080 px
  • Proporcje ekranu: 16:9
  • Czas reakcji: 6 ms (GTG)
  • Rodzaj matrycy: AMVA
  • Powłoka ekranu: matowa
  • Podświetlenie: System W-LED
  • Jasność i kontrast: 250 cd/m2, 5000:1 (typowy), 20.000.000:1 (dynamiczny)
  • Kąty widzenia (poziom/pion) 178/178 st.
  • Złącza:
    • DisplayPort,
    • DVI-D (cyfrowe HDCP),
    • VGA (analogowe)
    • USB: USB 2.0 x 3
  • Zasilacz: zewnętrzny
  • Inne cechy:
    • Blokada Kensington,
    • Montaż VESA (100 x 100 mm),
    • Wbudowany głośnik: 1,5 W x 2
    • Wbudowana kamera internetowa: Kamera o rozdzielczości 2,0 megapiksela, mikrofon i monitor LED

[/toggle]

Z braku możliwości sprawdzenia rzeczywistego poboru prądu i pochodzenia elementów obudowy, pozostaje mi uwierzyć producentowi w ekologiczne zdolności Philipsa 241P4QPYKES. Niemniej warto też sprawdzić, co jeszcze może stanowić o zalecie (lub wadzie) testowanego dzisiaj monitora. Zapraszam więc do dalszej części recenzji.

Dostarczone na ocenę celującą

Znowu zaczynam od opakowania i w przypadku testowanego dzisiaj urządzenia mam pełne prawo trochę się nad nim pozachwycać. Pudło, w którym trafił do mnie Philips Brilliance 241P4QPYKES jest dość spore (605 x 442 x 252 mm) i ciężkie (8,8 kg)[pull_quote_right]Dodatkowo, ogromną zaletą jest wszystko to, co znajduje się w środku, czyli świetnie odizolowane od siebie poszczególne części zestawu.[/pull_quote_right] – nie stanowi to jednak wymiarów, ani wagi przekraczającej manualno-siłowe zdolności mężczyzny o przeciętnym wzroście i korpulentności. Dodatkowo, ogromną zaletą jest wszystko to, co znajduje się w środku, czyli świetnie odizolowane od siebie poszczególne części zestawu. Podstawa od panelu oddzielona jest idealnie spasowanym styropianem i nie ma możliwości, aby jedno zarysowało drugie. Szczelnie wypakowany karton stanowi też idealną ochronę przed nieodpowiedzialnym kurierem, który może dostarczyć sprzęt w zbyt lekkoduszny sposób. Chociaż jeśli będzie po nim skakał, to zapewne nawet tak przygotowana całość nie podoła.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/11/Philips-Briliance-241p4qpykes-kable.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Okablowanie, które znajdziemy w dużym i bezpiecznym pudle”]

Wewnątrz znajdziemy również standardowy ekwipunek monitora, czyli: okablowanie (w postaci przewodu zasilania, DVI, VGA, USB i audio), płytę z instrukcją i oprogramowaniem oraz instrukcje. Zestaw uznaję więc za kompletny, a w dodatku przyjemnie zabezpieczony. Gdybyśmy skończyli recenzję na tym etapie, to z pewnością Philips Brilliance 241P4QPYKES otrzymałby notę maksymalną.

Wygląd i ergonomia Philips Brilliance 241P4QPYKES

Wizualnie Philips Brilliance 241P4QPYKES prezentuje się dość konserwatywnie – wszak w ofercie holenderskiego producenta widywane były już dużo bardziej „fikuśne” monitory, np. z kolorowymi ramkami. W tym przypadku matową matrycę otacza… matowa, plastikowa, szaro-srebrna ramka o 1,5-centymetrowej szerokości po bokach oraz ok. 2,5 centymetrach od góry i dołu. Użyte materiały w takiej właśnie wersji kolorystycznej, może nie prezentują się wyjątkowo przyjemnie dla oka, ale są przynajmniej odporne na zadrapania i zbierający się kurz (ciekawie wypada porównanie z tyłem urządzenia). Na górnej części ramki, pośrodku, znajduje się 2-megapikselowa kamera internetowa. Na dolnej ramce z kolei jest miejsce dla wbudowanych głośników, czujnika Power Sensor oraz ulokowanych po prawej stronie przycisków obsługi menu OSD.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/11/Philips-Briliance-241p4qpykes-headphone-jack.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Wejście na słuchawki znajduje się po lewej stronie”]

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/11/Philips-Briliance-241p4qpykes-przyciski-funkcyjne.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Przyciski do obsługi menu OSD”]

Po oszczędnie zagospodarowanym froncie przyszła pora na przyjrzenie się tyłowi urządzenia, gdzie mamy do czynienia już z czarną wersją kolorystyczną (choć to ciągle ten sam, odzyskiwany z recyklingu plastik). Tutaj poza wszelkimi [pull_quote_left]Dzięki podstawie możemy ustawić wysokość jaka dzieli monitor od biurka – pole spekulacji to aż 130 mm.[/pull_quote_left]elementami zaplanowanymi przez producenta, możemy już niestety znaleźć chętnie osiadający kurz – plus więc za srebrzyście-szarą część reprezentatywną. Po lewej stronie widocznego wybrzuszenia znajduje się port do podłączenia zasilania, który jak dla mnie jest zdecydowanie zbyt luźny, co skutkuje czasami odłączeniem się monitora, gdy próbujemy go wyregulować. Obok niego znajduje się miejsce na podłączenie kabla audio znajdującego się w zestawie.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/11/Philips-Briliance-241p4qpykes-tył.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Tył monitora Philips Briliance 241p4qpykes”]

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/11/Philips-Briliance-241p4qpykes-zasilacz.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Wejście zasilacza – w mojej ocenie zbyt luźne”]

Po prawej stronie możemy odnotować obecność portów: DisplayPort, DVI-D i VGA. Ten ostatni mógłby z powodzeniem zostać zastąpiony przez HDMI – wszystkim byłoby weselej, w tym mnie, bo mógłbym podłączyć konsolę.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/11/Philips-Briliance-241p4qpykes-złącza.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Złącza monitora… chyba brakuje HDMI”]

Warto jeszcze zwrócić uwagę, na prawą krawędź wybrzuszenia, gdzie odnajdziemy 3 USB 2.0 i slot na podłączenie kabla USB odpowiedzialnego za pracę kamerki internetowej.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/11/Philips-Briliance-241p4qpykes-USB.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Sloty USB”]

Po lewej stronie wybrzuszenia jest natomiast przełącznik włączenia/wyłączenia, którym możemy całkowicie pozbawić Philipsa 241P4QPYKES prądu.

Podpowiedź jeszcze dla osób szukających oddzielnego miejsca na podpięcie słuchawek. Wejście na takiego jacka znajduje się na dolnej krawędzi po prawej stronie.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/11/Philips-Briliance-241p4qpykes-obrót-w-lewo-68-stopni.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=””]

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/11/Philips-Briliance-241p4qpykes-obrót-w-prawo-68-stopni.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=””]

Proponuję teraz przyjrzeć się ergonomicznym zastosowaniom monitora Philips Brilliance 241P4QPYKES, a konkretnie możliwościom nogi stojaka. Ten dość masywny element urządzenia, ważący 2,2 kg, genialnie łączy się z panelem wyświetlacza – bez najmniejszych luk i wszystko wygląda stabilnie. Dość ciekawe wygięcie i wykonanie „nogi” również wpływają na moją ocenę, jednak nie w tak wielkim stopniu jak możliwości regulacji, które ze sobą niesie. Dzięki podstawie możemy ustawić wysokość jaka dzieli monitor od biurka – pole spekulacji to aż 130 mm. Możliwe jest również obrócenie panelu o 90 st. (w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara), czy też wygięcie w pionie o -5/20 st. Nie bez znaczenia pozostaje zdolność sprzętu do zginania o 65 st. w prawo i lewo. Muszę więc przyznać, że dawno nie widziałem sprzętu równie zaangażowanego w zapewnienie nam możliwości wygodnej personalizacji.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/11/Philips-Briliance-241p4qpykes-monitor-odchylenie.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Monitor możemy pochylić o -5/20 st.”]

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/11/Philips-Briliance-241p4qpykes-noga-bok.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Bok podstawy monitora”]