System, aplikacje i wydajność
Acer Liquid Z4 pracuje pod kontrolą Androida 4.2.2. Wielka szkoda, bo na horyzoncie już pojawiają się low-endy napędzane KitKatem. Może to oznaczać, że za miesiąc lub dwa opisywany smartfon będzie prezentował się zwyczajnie kiepsko na tle konkurencji. Pozostaje mieć nadzieję, że producent go nie zaniedba i już pracuje nad wydaniem aktualizacji.
System został mocno zmodyfikowany, co zaowocowało garścią bardzo ciekawych i praktycznych rozwiązań. Całość utrzymano w nowoczesnej stylistyce flat design, a więc ikonki są spłaszczone i minimalistyczne. Acer mnie tutaj pozytywnie zaskoczył, bo wbudował w urządzenie system pływających mini-aplikacji (AcerFloat), które możemy uruchamiać w pływających, skalowalnych okienkach, a nie na całym ekranie. Zaliczają się do nich m.in. kalkulator, aparat, klient SMS oraz zegar. Wszystkie one zostały umieszczone na zmodyfikowanym ekranie multitaskingu, który w nowej formie prezentuje się całkiem przyjaźnie. Mało tego, w trakcie przychodzącego połączenia pojawi się pływająca ramka z powiadomieniem, dzięki której nie będziemy musieli przerywać korzystania ze smartfona.
Na tym dodatków nie koniec. Smartfon posiada autorski ekran blokady z funkcją szybkiego uruchamiania wybranych aplikacji. Zaimplementowano tutaj również obsługę profilów dźwiękowych, a także funkcję automatycznego włączania i wyłączania urządzenia o określonych porach (chociażby w celu oszczędzania baterii).
Świetnym dodatkiem jest możliwość pracy w jednym z predefiniowanych trybów. Są one przeznaczone dla określonych grup użytkowników. Możemy zatem wprowadzić pewne ograniczenia rodzicielskie i aktywować tryb podstawowy przeznaczony dla dzieci. Tryb dla seniorów ma natomiast trafić w gusta przede wszystkim starszym użytkowników. Oprócz tego do dyspozycji oddano nam również możliwość wyeksponowania klawiatury niczym w telefonach o klasycznej konstrukcji (keypad mode). Wszystkie tryby są zabezpieczone kodem PIN, a więc nie ma obawy, że ktoś w nieautoryzowany sposób będzie się między nimi przełączał.
Acer zadbał również o integrację ze swoją chmurą Acer Cloud, gdzie użytkownicy mogą przechowywać zdjęcia i pliki multimedialne. Ma to być wygodny sposób na dzielenie się nimi z innymi użytkownikami (oczywiście najlepiej, aby byli posiadaczami urządzeń z logo Acera), a także wykonywanie kopii zapasowych.
Wszystko to dopełniają autorskie aplikacje Acera, a więc menedżer plików, lista zadań „to do”, nietuzinkowy program do graficznych notatek SnapNote (perełka), a także menedżer zadań. Nie zabrakło też dodatkowych opcji konfiguracyjnych dla technologii ulepszającej dźwięk DTS oraz przycisku AcerRAPID. Choć w tym drugim przypadku można było zdziałać o wiele więcej. Możemy bowiem skonfigurować tylko akcję po krótkim oraz długim wciśnięciu dodatkowego, tylnego guzika. Fajnie by było tutaj zobaczyć kilka dodatkowych opcji, jak np. dwa albo trzy krótkie wciśnięcia czy też możliwość przypisywania im bardziej rozbudowanych czynności.
Acer Liquid Z4 pod względem parametrów jest typowym low-endem. Napędza go procesor MediaTek MT6572 z dwoma rdzeniami Cortex-A7 o taktowaniu 1,3 GHz. Wspiera go procesor graficzny Mali-400 z zegarem 500 MHz oraz 512 MB pamięci RAM. Choć system działa w miarę płynnie (chrupiące animacje zdarzają się tutaj stosunkowo często), to uruchamianie bardziej rozbudowanych aplikacji mocno go „dławi”. O graniu w zaawansowane graficznie gry możemy praktycznie zapomnieć. Ze względu na małą ilość RAM-u bardzo utrudniony jest również multitasking. Na dane użytkownika przeznaczono 4 GB pamięci wewnętrznej. Po odjęciu miejsca zajmowanego przez system daje to 2,14 GB faktycznie dostępnej przestrzeni. Na szczęście można ją rozbudować o dodatkowe 32 GB za pomocą karty MicroSD.
