Chmura od WD na własność. Test WD MyCloud

Chmura to dziś słowo wytrych, które skutecznie działa na wyobraźnie fanów nowych technologii. Na ogół jednak kojarzyło się nam ono z usługami oferowanymi w sieci, jak Dropbox, SugarSync, Google Drive czy platformami takimi jak Oktawave. Firma Western Digital demonstruje nowe oblicze tej technologii pod postacią śnieżnobiałego domowego dysku WD MyCloud.

Mimo ogromnych atutów i możliwości jakie daje nam chmura, jest to rozwiązanie zmuszające do pewnych kompromisów. Usługi takie jak Dropbox czy Google Drive oferują ograniczoną (często ograniczoną do kilku gigabajtów) pojemność, która nie zadowoli każdego. Za więcej miejsca musimy płacić miesięczny abonament. Pozostaje też kwestia bezpieczeństwa i prywatności. Wszyscy znamy historie PRISM i powinniśmy zdawać sobie sprawę z tego, że pliki umieszczone w takich miejscach są łatwo dostępne dla administratorów, a także amerykańskich organów ścigania. Nie napawa to zbytnim optymizmem.

WD wychodzi naprzeciw tym ograniczeniom. Testowany przeze mnie dysk domowy WD MyCloud to w istocie coś więcej niż tylko magazyn na dane. [pull_quote_right]Testowany przeze mnie dysk domowy WD MyCloud to w istocie coś więcej niż tylko magazyn na dane.[/pull_quote_right] Producent najwyraźniej wziął sobie za punkt honoru stworzenie urządzenia, które zaoferuje wszystko to, co do tej pory otrzymywaliśmy od platform typu Dropbox. Podstawowa różnica jest taka, że w tym przypadku mamy fizyczny dostęp do naszych danych i pewność, że są bezpieczne.

W zestawie z WD MyCloud nie znajdziemy zbyt wielu akcesoriów. Producent zadbał o to, co jest niezbędne do działania sprzętu, a więc zasilacz oraz kabel sieciowy z końcówką RJ-45. Nie mogło też oczywiście zabraknąć krótkiej instrukcji obsługi, która pozwoli nawet laikowi szybko podłączyć i rozpocząć korzystanie z dysku.

[toggle title=”WD MyCloud specyfikacja”]

  • System operacyjny: Windows/Mac OS X;
  • Interfejsy: Gigabit Ethernet, USB 3.0, port zasilania, Kensington Lock;
  • Pojemność: 2 TB, 3 TB lub 4 TB;
  • Temperatura podczas pracy: od 5° C do 35° C;
  • Temperatura podczas przechowywania: od -20° C do 65° C;
  • Wymiary: 170 x 139,3 x 49 mm;
  • Waga: 0,96 kg;
  • Gwarancja: 2 lata;

[/toggle]

 

Wygląd i wykonanie

Wizualnie WD MyCloud mocno przypomina domowe dyski z serii WD My Book Live (jeden z nich miałem przyjemność już testować na łamach Recenzatora). W odróżnieniu od nich producent zastosował tutaj obudowę w kolorze białym, co ma najwyraźniej nawiązywać do tytułowej chmury. Efekt jest zadowalający. Dysk powinien być ozdobą każdego nowoczesnego salonu. Nie zajmuje wiele miejsca, a kształtem przypomina grubą książkę. Można ten design nazwać niepozornym. Dla mnie jest to po prostu umiarkowany minimalizm pasujący do wszystkiego.

WD MyCloud test (4)

Konstrukcję przyozdobiono szarymi akcentami. Jest to widoczne na froncie w postaci panelu „zawiniętego” na prawej krawędzi. Producent umieścił tutaj swoje logo oraz diodę informującą o statusie urządzenia.

Całość stoi na czterech gumowych nóżkach. Producent nie przewidział możliwości poziomego ustawienia dysku, co właściwie jest całkowicie zbędne. W tej postaci WD MyCloud prezentuje się bardziej okazale i zajmuje mniej miejsca.

WD MyCloud test (2)

Z tyłu znajdziemy zestaw niezbędnych złącz. Poza gniazdem zasilacza i interfejsem Ethernet zadbano o uchwyt Kensington Lock, przycisk reset oraz port USB 3.0. [pull_quote_left]Charakterystycznym elementem na tylnym panelu są też otwory wentylacyjne, które ciągną się również przez całą górną oraz dolną krawędź.[/pull_quote_left] Ten ostatni posłuży nam do podłączania zewnętrznych nośników pamięci i może się okazać nieoceniony, gdy zacznie brakować miejsca. Wbudowanego dysku bowiem w żaden sposób nie wymienimy. Niestety nie wykorzystamy go do innych celów, jak np. podłączenie drukarki czy innego urządzenia. Ogromna szkoda. Charakterystycznym elementem na tylnym panelu są też otwory wentylacyjne, które ciągną się również przez całą górną oraz dolną krawędź. WD MyCloud jest chłodzony pasywnie, a więc warto zadbać o to, by docierało tutaj powietrze.