Chmura od WD na własność. Test WD MyCloud

Możliwości i wydajność

WD MyCloud jest rozwiązaniem o bardzo szerokich zastosowaniach. Zgromadzone tutaj dane są dostępne nie tylko lokalnie dla domowników, ale mogą również być pobierane z dowolnego miejsca na świecie – jeżeli tak sobie zażyczymy. Jedyne co musimy zrobić, to zadbać o to, by dysk był podłączony do internetu.

WD MyCloud panel administracyjny

Producent wyposażył urządzenie w panel administracyjny w przeglądarce, gdzie otrzymamy dostęp do obszernej liczby ustawień. Całość utrzymano w ciemnym stylu, co kontrastuje z białą obudową urządzenia. Poszczególne funkcje i ustawienia zostały rozmieszczone w sposób intuicyjny i przystępny.

WD MyCloud administracja WD MyCloud safepoints

Na głównym ekranie znajdziemy informacje o statusie urządzenia – ilość wolnego miejsca, liczbę użytkowników, udziałów i podłączonych urządzeń, a także wersję firmware. Na karcie Users umieszczono natomiast panel pozwalający nam na dodawanie nowych użytkowników i określanie ich uprawnień, a także przyznawanie hasła dostępu. [pull_quote_right]Na głównym ekranie znajdziemy informacje o statusie urządzenia – ilość wolnego miejsca, liczbę użytkowników, udziałów i podłączonych urządzeń, a także wersję firmware.[/pull_quote_right] Zakładka Shares to zarządzanie udziałami dla poszczególnych usług. Domyślnie znajdziemy tutaj cztery: dla użytkownika, wybranego komputera, aplikacji WD SmartWare tworzącej kopie zapasowe oraz analogicznie działającej aplikacji Time Machine dla systemu OS X. Kolejna z kart, czyli Cloud Access pozwala sprecyzować które dane będą dostępne z poziomu witryny internetowej WDMyCloud.com lub aplikacji mobilnych. Dzięki temu możemy mieć nasze pliki zawsze pod ręką. Ostatni z ekranów o nazwie Safepoints pozwala tworzyć punkty bezpieczeństwa i w krytycznych sytuacjach korzystać z nich do przywracania danych.

WD MyCloud safepoint

Na samym końcu znalazł się jeszcze panel z ustawieniami pozwalający na bardziej zaawansowaną konfigurację urządzenia. Jak już wspomniałem, możliwości są bardzo duże. Możemy aktywować serwer FTP, powiadomienia e-mail, a nawet wykorzystać dysk jako serwer iTunes. Niestety zabrakło wsparcia dla sieci BitTorrent, co jest sporym minusem.

WD MyCloud klient

Panelu przeglądarkowego nie wykorzystamy jednak do zarządzania plikami. Tutaj posłuży nam desktopowa aplikacja dla Windows oraz OS X. Jest ona relatywnie prosta, a przez to bardzo intuicyjna. Zaimplementowano tutaj to, co najważniejsze: mechanizm drag&drop, funkcje dodawania, usuwania oraz udostępniania plików i folderów. Na upartego przydałaby się w sumie wyszukiwarka, ale nie jest ona niezbędna. Zawsze możemy przecież też zintegrować dysk z systemowym eksploratorem, co będzie chyba lepszym rozwiązaniem.

WD MyClou Android

Producent przygotował aplikacje mobilne dla systemów Android, iOS oraz Windows Phone (jest też aplikacja dla Windows 8, ale różni się od opisywanych dość znacząco), dzięki którym możemy zawsze mieć dostęp do wybranych, zgromadzonych na dysku plików. Nie są to może jakieś wybitne produkty, o czym świadczą chociażby oceny w Google Play i AppStore. Spisują się jednak poprawnie. Dostęp do plików jest prosty i szybki – głównie dzięki przejrzystemu interfejsowi. [pull_quote_left]Poza naszym domowym dyskiem możemy tutaj podpiąć też Dropboksa, Skydrive’a i Google Drive, a następnie przesyłać pliki między tymi wszystkimi usługami. Świetne![/pull_quote_left] Poza naszym domowym dyskiem możemy tutaj podpiąć też Dropboksa, Skydrive’a i Google Drive, a następnie przesyłać pliki między tymi wszystkimi usługami. Świetne! Dużym atutem jest też wbudowany odtwarzacz obsługujący strumieniowanie plików z muzyką (ale już nie wideo…), a także czytnik PDF-ów i przeglądarka zdjęć.

Ogromnym atutem WD MyCloud jest zgodność ze standardem DLNA, dzięki czemu wszystkie multimedialne urządzenia w naszym domu mogą go wykorzystać jako magazyn danych i bezprzewodowo strumieniować wideo oraz muzykę. Jako przykład podam telewizor Samsung, który tuż po połączeniu z domową siecią wykrył nowy magazyn danych i z marszu zaproponował, że odtworzy któryś z zapisanych tam filmów. To zdecydowanie duże udogodnienie.

Osobny akapit chciałbym też poświęcić kulturze pracy urządzenia. Dzięki zastosowaniu pasywnego chłodzenia nie musimy się użerać z szumem wentylatora. Sam dysk również pracuje bardzo cicho i nie powinien stanowić dla nas żadnej udręki. [pull_quote_right]Mimo braku wiatraka obudowa nie nagrzewa się zbyt mocno przy intensywnym transferze danych. Pod względem kultury pracy MyCloud bije wiele NAS-ów na głowę.[/pull_quote_right] Mimo braku wiatraka obudowa nie nagrzewa się zbyt mocno przy intensywnym transferze danych. Pod względem kultury pracy MyCloud bije wiele NAS-ów na głowę.

Sercem dysku WD MyCloud jest układ Mindspeed Comcerto 2000 z dwoma rdzeniami ARM Cortex-A9 pracującymi z częstotliwością 650 MHz. Urządzenie ma do dyspozycji 256 MB pamięci RAM DDR3, a także 512 MB pamięci flash. Rolę magazynu danych pełni tutaj oczywiście dysk WD Red o pojemności 2, 4 lub 6 TB. Szerzej o tych zaprojektowanych z myślą o NAS-ach dyskach pisałem kilka tygodni temu na Recenzatorze. Mimo to sprawdziłem, jak nośnik sprawdził się w boju i przetestowałem go programami ATTO Disk Benchmark oraz CrystalDisk Mark. Oba programy zostały uruchomione przy połączeniu bezprzewodowym, którego sercem był router AirLive N450. Rezultaty poniżej.

WD MyCloud CrystalDisk Mark WD MyCloud ATTO

Jak widać dysk oferuje zadowalający poziom wydajności. Na pewno przy połączeniu kablem byśmy zanotowali wyniki wyższe, ale przecież w ten sposób chyba nikt nie będzie wykorzystywał tego urządzenia, prawda? Ponad 58 MB/s przy sekwencyjnych odczycie w CrystalDisk Mark to świetny wynik. Prędkość zapisu jest już niższa (36 MB/s), ale też powinna satysfakcjonować.