Dokanałowy lans i balans? Test słuchawek Brainwavz M5

    Kontynuujemy sprawdzanie słuchawek dokanałowych w przedziale cenowym tańczącym w granicach 150 złotych. Tym razem na warsztat wziąłem Brainwavz M5, sprzęt opisywany przez producenta z Hong-Kongu jako idealne zbalansowanie dźwięków w rozsądnej cenie. Czy tak jest w rzeczywistości? Przekonajmy się wspólnie, przechodząc przez test i recenzję słuchawek.

    Trzeci raz nie zamierzam już przedstawiać azjatyckiego producenta sprzętu muzycznego, którego mogliście, jako nasi czytelnicy, poznać przy okazji recenzji Brainwavz M4 oraz nausznych Brainwavz HM3. W tym wstępie wystarczy, że po poprzednich kontaktach z jego słuchawkami wyrażę jedynie nadzieję na oczekiwane dobre brzmienie, bo choć ta [pull_quote_left]W tym wstępie wystarczy, że po poprzednich kontaktach z jego słuchawkami wyrażę jedynie nadzieję na oczekiwane dobre brzmienie[/pull_quote_left]marka ciągle jeszcze nie jest jeszcze dość popularna (nie widuję jej w uszach lub na uszach mijanych na mieście ludzi), to dobrze rokuje na przyszłość. Zwłaszcza w takim segmencie cenowym, który coraz skuteczniej zostaje zauważany w wyborach konsumentów godzących się na znaczniejsze inwestycje cenowe w kategorii słuchawek dokanałowych. Zobaczmy więc jak prezentują się recenzowane dzisiaj Brainwavz M5.

    [toggler title=”Dane techniczne”]

    • Przetwornik: Dynamiczny 10 mm
    • Impedancja: 16 Ohmów
    • Skuteczność: 103 dB @1 mW
    • Pasmo przenoszenia: 16 – 18000 Hz
    • THD: <= 0.3% @ 94 dB
    • Balans stereo: 3 dB (@ 1000 Hz)
    • Nominalna moc wejściowa: 10 mW
    • Maksymalna moc wejściowa: 20 mW
    • Wtyk: 3.5 mm, pozłacany, kątowy
    • Długość kabla: 1,3 metra
    • Gwarancja: 1 rok
    • Wymiary opakowania: 110 x 160 x 50 mm
    • Waga netto: 10g
    • Waga brutto: 160g

    [/toggler]

    Unboxing

    To, co podoba mi się w słuchawkach z Hong-Kongu, to fakt, że producent zawsze zadba o to, by po otwarciu pudełka nie zastać zawiedzonego klienta. Po raz kolejny dobierając się do kartonu, w którym dotarły do mnie Brainwavzy, zostałem mile zaskoczony. W przeciwieństwie przecież do M4, sprawdzane dzisiaj M5 są w końcu modelem o 100 złotych tańszym i wydawać by się mogło – powinny być gorzej wyposażone. Nic z tych rzeczy!

    [image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2013/05/Brainwavz-M5-zestaw-sprzedażowy.jpg” align=”center” width=”590″ height=”450″ caption=””]

    Standardowy ekwipunek został podtrzymany i oprócz samych Brainwavz M5 w estetycznym kartonie znalazło się miejsce dla: zgrabnego etui z logiem producenta, 6 par standardowych gumek silikonowych w rozmiarach S/L/M, 1 pary pianek Comply i 1 pary końcówek Bi-Flange (charakterystyczne choineczki dla fanów mocnego wejścia w kanał). Jak na zestaw dostępny od 149 złotych (na stronie polskiego dystrybutora) – jest więc bardzo dobrze i w pełni mogę w tej materii recenzowany produkt pochwalić.

    Najnowsze wpisy

    Chcesz więcej? Zajrzyj jeszcze tutaj: