Najlepszy smartfon za złotówkę? Test Orange Reyo

Wyświetlacz, bateria i łączność

Orange Reyo został wyposażony w 5-calowy wyświetlacz TFT LCD o rozdzielczości 854 x 480 px. Przekłada się to na zagęszczenie pikseli na przeciętnym poziomie 196 PPI. Oczywiście miło by było zobaczyć rozdzielczość HD, która znacząco podniosłaby ostrość i szczegółowość obrazu. W praktyce jednak nie jest tak źle, jakby się mogło wydawać. O ile nie mieliśmy wcześniej do czynienia z ekranami HD i Full HD, nie będziemy mieli powodów do narzekania.

Orange Reyo (1)

Oczywiście można by się przyczepić do innych aspektów działania wyświetlacza. Szczególnie mam tutaj na myśli przeciętne odwzorowanie czerni oraz nieco zbyt zimną tonację barw. Pozytywnie za to wypadają kąty widzenia (jak na wyświetlacz TFT), a także biel, którą ekran oddaje bardzo dobrze.

Wbudowana bateria o pojemności 2000 mAh powinna wystarczyć spokojnie na ok. jeden dzień średnio intensywnego użytkowania. Gry, wideo oraz bardziej wymagające aplikacje potrafią ją opróżnić relatywnie szybko. To efekt zastosowania ekranu o dość dużej przekątnej. Jeżeli nie będziemy jednak szarżowali, spokojnie wytrwamy od rana do wieczora.

Orange Reyo (25)

Reyo posiada standardowy zestaw modułów łączności, na czele których znajduje się modem 3G obsługujący transfer danych z maksymalną prędkością 21,1 Mb/s. Do tego dochodzi WiFi zgodne z sieciami 802.11 b/g/n, GPS oraz Bluetooth 4.0. Po podłączeniu słuchawek możemy też skorzystać z tunera FM i odtwarzać stacje radiowe. Słowem – standard.