Najlepszy smartfon za złotówkę? Test Orange Reyo

System, aplikacje i wydajność

Orange Reyo pracuje pod kontrolą systemu Android w wersji 4.2.2 Jelly Bean. Oprogramowanie znacząco zmodyfikowano pod kątem współpracy z usługami pomarańczowego operatora. Różnice są znaczące i widoczne gołym okiem. Zmieniono ekran główny, wbudowany zestaw nowych widżetów, a także autorskich funkcji, jak np. obsługa gestów uruchamiających wskazane aplikacje.

Orange Reyo Android (2)

Orange Reyo Android (3)

Obok bardziej konwencjonalnych programów (Chrome, Kingsoft Office) znajdziemy tutaj szereg aplikacji od Orange. Asystent pomaga w pierwszej konfiguracji urządzenia, co docenią osoby, które wcześniej nie posiadały jeszcze smartfona (a właśnie do nich jest głównie adresowany ten model). Natomiast Naviexpert pozwala wykorzystać Reyo w roli nawigacji. Nie zabrakło też sklepu z aplikacjami od Orange, a także klientów popularnych usług (m.in. Payback).

Orange Reyo Android (1)

Użytkownik ma do dyspozycji 1 GB pamięci RAM, co pozwala na względnie efektywny multitasking. Znacznie gorzej wypada pod tym względem przestrzeń na pliki i aplikacje, której mamy tylko 2,2 GB (ogółem smartfon ma 4 GB, ale połowę zajmuje system). Bez szybkiego zakupu karty Micro SD się zatem nie obędzie.

Orange Reyo Android (4)

Sercem Orange Reyo jest procesor MediaTek MT6572 z dwoma rdzeniami Cortex-A7 o taktowaniu 1,3 GHz wspierany przez GPU Mali-400. Duet ten sprawdza się zaskakująco dobrze. Producent zadbał o to, by oprogramowanie było dobrze zoptymalizowane, a więc nie zaobserwujemy tutaj klatkujących animacji czy spowolnionego przełączania się między aplikacjami. Ogólna wydajność kształtuje się na poziomie Samsunga Galaxy S2, co wystarczy do uruchamiania większości aplikacji i całej masy gier. O wysokobudżetowych produkcjach z zaawansowaną grafiką 3D niestety musicie zapomnieć.