Dobry na początek – recenzja Sony Ericsson Xperia Arc S

Pochwalić można za to pojemnościowy panel dotykowy, który świetnie radzi sobie z technologią multitouch (np. przy oglądaniu zdjęć lub stron internetowych). Sony Ericsson Xperia Arc S jest telefonem bardzo czułym na dotyk, idealnym dla kogoś, kto zaczyna dopiero swoją przygodę ze smartfonami. Widać to na przykład przy wygodnym systemie pisania, który dużo zyskuje również dzięki „fizycznej” klawiaturze QWERTY (świetnie reaguje na dotknięcie – delikatnie wibruje jak przyciski „starych” telefonów). Dobrze wypada także wbudowany słownik i SWAP (choć oczywiście pod inną nazwą – ach patenty!), które podkreślają tylko zalety telefonu.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/08/Screenshot_2012-08-14-16-22-28.png” align=”center” width=”480″ height=”250″ caption=”Wygodny system pisania SMS-ów w Sony Ericssonie Xperia Arc S”]

Sony Ericsson Xperia Arc S zyskał, w porównaniu do swojego poprzednika bez ostatniej litery, procesor podkręcony do 1,4 GHz. Wydawałoby się, ze taki zabieg powinien powodować większe zużycie baterii – zwłaszcza, że nowsza wersja została wyposażona w taką samą litowo-polimerową część o pojemności 1500 mAh. „Eska” wypada pod tym względem jednak bardzo dobrze – przy bardzo intensywnym korzystaniu z urządzenia (podłączenie pod pocztę i profile społecznościowe, systematyczne i długie połączenia telefoniczne oraz przejście znacznej części Angry Birds) tracił rezon dopiero po ok. 15 godzinach. Przy rzadszym użytkowaniu czas wydłużał się nawet do dwóch dób, co jest bardzo dobrym wynikiem. Dodatkowo cieszy dobry czas ładowania baterii, który zamyka się w 1,5 godziny do pełnego naładowania.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/08/Screenshot_2012-08-14-16-04-57.png” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Sony Ericsson Xperia Arc S – menu telefonu”]

Połączenia i łączność

Producent telefonu zastosował w nim tradycyjne rozwiązanie i umieścił antenę w jego górnej części. Zdawałoby się, że taka praktyka powinna powodować trudności w postaci zakrywania nadajnika dłonią, jednak złapanie zasięgu nie sprawia telefonowi większych problemów, nawet w obszarach pozamiejskich i przy gorszej pogodzie. Zadowalająca jest również jakość samych rozmów, w osiągnięciu której pomaga zamontowany z tyłu głośnik odpowiedzialny za redukcję szumów, który bardzo dobrze wypada w codziennych warunkach. Przy tych ekstremalnych (głośny szum wiatru, gwar tramwaju) czasami zawodzi. Niemniej, w tej kategorii Sony Ericsson Xperia Arc S wypada lepiej niż przyzwoicie.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/08/0.png” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Sony Ericsson Xperia Arc S – widok jednego z pulpitów”]

Łączność z internetem urządzenie nawiązuje przy pomocą HSPA z HSDPA do 14,4 Mb/s (7,2 Mb/s w Xperii arc) i HSUPA do 5,76 Mb/s, które działa zadawalająco. Podobnie sprawa wygląda również w pozostałych połączeniach, w tym przy łączności WLAN. Sony Ericsson Xperia Arc S bez problemu nawiązuje połączenia zarówno z domowymi routerami, jak i miejskimi hot-spotami – czyni to szybko i utrzymuje niezmąconą stabilność. Jedyne mankamenty pojawiają się przy wymianie Bluetooth (w podstarzałej wersji 2.1), gdzie wyszukiwanie pozostałych urządzeń w zasięgu nieraz się przedłuża – mechanizm wymiany również bywa trochę nazbyt skomplikowany i niekoniecznie bezproblemowy.

To tylko jeden rdzeń – ale tego nie widać

Standardowo sercem Sony Ericsson Xperia Arc S jest Android 2.3 Gingerbread, na szczęście w czasie testów możliwa już była aktualizacja system operacyjnego telefonu do wersji lodowej kanapki w wydaniu 4.0. Dodatkowo na pokładzie melduje się procesor taktowany 1,4 GHz zegarem, 512 MB RAM oraz układ graficzny Adreno 205 – rezultaty są bardzo przyjemne i choć przedstawione poniżej wyniki testów przeprowadzonych za pomocą Quadrant Mark i An Tu Tu prognozują telefon średniej półki, to uwierzcie mi: nie zawiedziecie się jego wydajnością.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/08/Screenshot_2012-08-14-15-46-31.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Sony Ericsson Xperia Arc S – wynik testu An Tu Tu”]

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/08/Screenshot_2012-08-14-15-36-51.png” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Sony Ericsson Xperia Arc S – wynik testu Quadrant Mark”]

Świetnie animowane jest przesuwanie ekranów, a takich znajdziemy w Sony Ericsson Xperia Arc S pięć – na każdym skróty, widżety i tworzone przez nas katalogi. Menu wypełnione mamy szczelnie: na zmianę aplikacje androidowe i te od producenta. Ciekawie prezentują się szczególnie te drugie, wśród których znalazło się miejsce, np. dla aparatu 3D, Timescape (aktywności naszych społecznościowych znajomych), aplikacji do obsługi DLNA oraz czytnika kodów QR.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/08/Screenshot_2012-08-14-16-14-32.png” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Sony Ericsson Xperia Arc S – multimedia”]

Do multimediów, standardowo, możemy dostać się zarówno z poziomu menu, jak i z pulpitowego skrótu. Do dyspozycji mamy oczywiście odtwarzacz muzyki, filmów i radio. Sony Ericsson Xperia Arc S nie jest typowym „soniaczem” nastawionym na muzykę, jednak jej odtwarzanie jest bardzo przyjemne – czytelna aplikacja, a dźwięk z głośnika zadowalający (problemem mogą być tandetne słuchawki dołączone do zestawu). Radio także obsługujemy w sposób intuicyjny, a jego wygląd jest przyjemnie minimalistyczny. Problemy pojawiają się przy oglądaniu filmów w rozdzielczości Full HD… bo takich nie obejrzymy bez ściągnięcia odpowiednich aplikacji ze sklepu Google. Rozczarowujący jest również fakt, że HD zadziała jedynie w formie skompresowanej do MP4 i możemy zapomnieć o obsłudze Divx i XviD (działa wyłącznie format 3GP).

8,1 megapiksela w służbie fotografii

W Sony Experia Arc S wbudowany został aparat o 8,1-megapikselowej matrycy Exmor R, który pozwala nam tworzyć całkiem przyjemne zdjęcia nawet w trudnych warunkach oświetlenia (czasami nawet radzi sobie lepiej bez użycia lampy). Poza zwykłymi fotosami telefon zapewnia nam również możliwość zrobienia panoramy, a nawet zdjęcia 3D (jednak do ich odtworzenia potrzebny będzie nam odpowiedni telewizor, do którego podłączymy się za pomocą zawartego w zestawie kabla microHDMI – HDMI). Jedyne do czego można się przyczepić w tym aspekcie, to często rozmazane krawędzie fotografii i fatalnie zlokalizowany spust migawki, który w dodatku działa bardzo ciężko (można go również zwalniać w na ekranie smartfonu). Warto jeszcze wspomnieć o dobrze działającym autofocusie, który możemy „nakierować” dzięki dotknięciu wyświetlacza w miejscu, gdzie wizualizuje się fotografowany przedmiot.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/08/DSC_0052.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Sony Ericsson Xperia Arc S – zdjęcie bez lampy…”]

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/08/DSC_0053.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”… i z lampą”]