Funkcje i możliwości
Projektor pracuje pod kontrolą systemu Android 4.2.2 Jelly Bean, co mówi samo za siebie, prawda? Mamy tutaj dostęp do ogromnej liczby aplikacji ze sklepu Google Play, więc tak naprawdę możliwości projektora na tym polu są nieograniczone (no chyba, że weźmiemy pod uwagę symboliczne 4 GB pamięci wewnętrznej). Z powodzeniem możemy go wykorzystywać w roli terminala internetowego, klienta poczty e-mail, agregatora newsów czy przeglądarki Twittera, Facebooka i innych (o pełnej gamie usług VOD nie wspomnę). Oczywiście wszystkie te czynności wykonywane przy użyciu załączonego do zestawu pilota doprowadzą Was prędzej czy później do szewskiej pasji, więc dobrze mieć w zanadrzu jakąś sprytną klawiaturkę i mysz bezprzewodową (najlepiej oczywiście Bluetooth). Tego typu rozwiązań przeznaczonych dla telewizorów i projektorów jest na rynku coraz więcej.
Dodam więcej. Screeneo może również spokojnie działać jako prosta domowa konsola. W Google Play znajdziemy masę gier, do których wystarczy zakup kontrolera Bluetooth (pady tego typu nie są szczególnie drogie). Jedynym ograniczeniem będzie wspomniane 4 GB pamięci, ale po rozszerzeniu jej za pomocą karty SD problem powinien, przynajmniej częściowo zniknąć.
Producent odpowiednio przystosował interfejs do zastosowań telewizyjnych i multimedialnych. Główny ekran jest w istocie siatką ikonek, wśród których znajdziemy poszczególne źródła: porty HDMI, tuner DVB-T (po podłączeniu anteny), sieciowy magazyn danych (projektor wspiera DLNA i spisuje się w tej roli bez zastrzeżeń), kartę SD lub pamięć USB, a także porty VGA i AV-in. Wszystko to dopełniono ikonką aktywującą przeglądarkę www oraz logiem Androida przenoszącym nas do klasycznego, znanego z tabletów i smartfonów launchera z aplikacjami (a konkretnie samej szuflady, bo pulpity wydają się być wyłączone).
Wbudowany odtwarzacz radzi sobie z formatami AVI, MOV, MP4, MKV, FLV, TS, M2TS i 3GP. Z praktycznego punktu widzenia jest to jednak informacja bez znaczenia, bo użytkownik może z powodzeniem pobrać ze sklepu Play dowolny inny odtwarzacz, który da mu dostęp do bardziej egzotycznych formatów plików. To tylko kolejny dowód ogromnych możliwości Screeneo.
Nie można też pominąć modułu ustawień, gdzie znajdziemy imponującą ilość opcji konfiguracyjnych. Możemy z powodzeniem dostosować obraz pod wieloma względami, a także sprofilować go pod kątem powierzchni, na jaką jest rzucany. Jak widać w moim przypadku nie była to zbyt korzystna lokalizacja, co niestety wynika z braku dostępu do gładkiej ściany o odpowiednich rozmiarach.
Moduł ustawień w projektorze Philips Screeneo pozwala również zarządzać wbudowanymi tutaj modułami łączności. Projektor jest kompatybilny z sieciami WiFi 802.11 b/g/n w pasmach 2,4 GHz oraz 5 GHz. Wspiera również standardy Miracast i DLNA (o czym już wspomniałem) i dysponuje funkcją hotspotu WiFi. Jeżeli zatem nie posiadamy w domu routera, a podłączymy internet za pomocą kabelka do naszego Screeneo, inne urządzenia będą mogły się z nim łączyć w celu uzyskania dostępu do sieci. Nie można też pominąć również obecności Bluetooth, który służy nie tylko do łączności z zewnętrznymi kontrolerami, ale również pozwala na strumieniowanie multimediów z urządzeń mobilnych. Dużo tych sposobów na przesłanie filmu do Screeneo.
https://www.youtube.com/watch?v=ELjLZFCMno4
Najbardziej zaskakujący jest fakt, że Philips Screeneo dysponuje głośnikami działającymi w systemie Dolby Digital 2.1 o łącznej mocy wyjściowej 26 W. Tym samym testowany projektor bije na głowę większość współczesnych telewizorów, które do rozwinięcia skrzydeł potrzebują dodatkowych głośników (soundbarów). Muszę przyznać, że jestem pod dużym wrażeniem, bo jakość dźwięku jest naprawdę zadowalająca pod wieloma względami (dzięki subwooferowi tony niskie również prezentują się świetnie – są głębokie i wyraziste). Natywnie projektor obsługuje jedynie formaty WAV i MP3, ale można łatwo obejść to ograniczenie na wiele sposobów i np. cieszyć się muzyką z naszego konta Spotify.
Wbudowany tuner DVB-T radzi sobie dobrze z odtwarzaniem stacji telewizyjnych, choć nie jest szczególnie rozbudowany od strony programowej. Owszem znajdziemy tutaj obsługę EPG, ale o innych dodatkach, jak chociażby funkcji Timeshift już zapomniano. A szkoda, bo gdyby troszkę podrasować ten aspekt, Screeneo mógłby z powodzeniem nocami zastępować nawet bardzo zaawansowany telewizor.