Test klasowej myszy dla graczy Razer Taipan. Precyzja ma wysoką cenę

Komfort pracy i zabawy

Razer przyzwyczaił nas do wysokiego komfortu i ogromnej przyjemności, jaka płynie z obcowania z jego myszami. W zasadzie nie ma się co dziwić – mysz za blisko 400 zł powinna mieć to w standardzie. I pod tym względem model Taipan nas nie zawiedzie, choć jest to też zależne od osobistych preferencji. Jako, że mam raczej duże dłonie, mysz leżała w nich idealnie. Sięganie przycisków bocznych kciukiem nie nastręczało właściwie żadnych problemów (nieco gorzej było w przypadku tych znajdujących się na przeciwległej stronie).

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/09/DSCF2362.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Przyciski działają niemalże idealnie”]

Odgłosy wydawane przy każdym kliknięciu są znośne i nie powinny przeszkadzać osobom znajdującym się w tym samym pomieszczeniu. Same przyciski chodzą lekko, a reakcja komputera na wydawane w ten sposób polecenia jest błyskawiczna, co po części możemy zawdzięczać autorskiej technologii RazeraHyperesponse.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/09/Synapse.png” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Programowanie przycisków w Razer Synapse”]

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/09/Synapse-2.png” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Możliwości dostosowania czułości są ogromne”]

Jednym z największych atutów myszy Razer Taipan jest oprogramowanie Razer Synapse 2.0. Pozwala ono nie tylko na szczegółową konfigurację myszy, ale też zapisywanie ustawień w chmurze. Dzięki temu, posiadając więcej niż jedno urządzenie Razera (lub używając jednego modelu z kilkoma komputerami), mamy gwarancję, że nasze preferencje nie przepadną. Wystarczy bowiem kilka kliknięć, żeby z powrotem pobrać je z serwerów producenta i zapisać na naszym desktopie. [pull_quote_right]Trzeba przyznać, że Razer Synapse to niezwykle potężne narzędzie, choć też bardzo kapryśne.[/pull_quote_right] Sama aplikacja Razer Synapse jest bardzo przystępna i intuicyjna w obsłudze. Za jej pomocą określimy najbardziej szczegółowe aspekty pracy gryzonia – począwszy od podświetlenia rolki i loga producenta, poprzez czułość (aż 82 różne poziomy, a dodatkowo możemy ustalić inne współczynniki dla osi X oraz Y), a na dostosowaniu akceleracji, tworzeniu makr czy kalibrowaniu skończywszy. Całość naturalnie opatrzono charakterystyczny, agresywnym designem, z którego słynie Razer. Trzeba przyznać, że jest to niezwykle potężne narzędzie, choć też bardzo kapryśne. Podczas testów zdarzało się napotykać błędy i problemy z ekranowym wskaźnikiem DPI. Było to niestety dość częste i sprawiało wrażenie, że mamy do czynienia z wersją beta. Oby producent szybko wypuścił stosowne aktualizacje.

Oczywiście nie trzeba dodawać w jakich warunkach Razer Taipan radzi sobie najlepiej. I nie mam tutaj bynajmniej pakietu biurowego MS Office na myśli. Kilka partii w Battlefieldzie 3 czy godzina z Metro 2033 w towarzystwie tego modelu to czysta przyjemność. Pod tym względem Razer spisał się na medal, bo dostarczył nam mysz, która niemal idealnie leży w dłoni, szybko daje się poskromić, a przy tym jest diabelsko czuła.