Podsumowanie – nie jestem stworzony dla każdego
Trudno spodziewać się, aby PocketBook Color Lux zaoferował nam jakość porównywalną z tabletami Apple iPad czy innymi high-endowymi gadżetami. Widać, że technologia kolorowego e-papieru jeszcze raczkuje i upłynie trochę wody w Wiśle zanim trafi pod strzechy.
Projektując testowany czytnik ukraiński producent popełnił kilka grzeszków. Problemem jest tutaj na pewno dość duża i nieporęczna konstrukcja. Sam wyświetlacz rozczarowuje niską rozdzielczością oraz bardzo marnym podświetleniem. Listę wad dopełnia natomiast przeciętna wydajność, która przekłada się na niezbyt responsywny interfejs.
PocketBook Color Lux to świetne rozwiązanie dla fanów komiksów oraz kolorowych magazynów, których odrzuca perspektywa czytania w odcieniach szarości na ekranie o małej przekątnej. Jak przystało na czytnik tej marki, producent wbudował tutaj masę dodatków z WiFi i internetowymi aplikacjami na czele. W wolnej chwili możemy natomiast wykorzystać gadżet do zajęcia najmłodszych dzięki naprawdę sympatycznej aplikacji kolorowanki. Do plusów należy też zaliczyć oryginalny i bardzo praktyczny suwak regulacji jasności oraz dobre rozmieszczenie przycisków. Obudowa czytnika jest równocześnie bardzo solidna i porządnie wykonana.
Warto dwa razy się zastanowić, czy jesteście w stanie poświęcić ok 1 tys. złotych na 8-calowy czytnik o dość przeciętnych możliwościach tylko dlatego, że oferuje kolorowy wyświetlacz. W tej roli nieźle może się sprawdzić tani tablet z ekranem o przekątnej 10,1-cala, choć wadą takiego rozwiązania będzie krótszy czas pracy na baterii i niższy komfort czytania (szczególnie w słońcu). W każdym razie warto jeszcze poczekać, aż kolorowy E Ink dorówna parametrami swoim czarno-białym odpowiednikom. Potencjał w tym rozwiązaniu jest bowiem ogromny.
Czytnik został przetestowany na łamach Recenzatora dzięki uprzejmości Czytio.pl.
Cena czytnika PocketBook Color Lux w dniu recenzji: od 1000 zł
