Tak się powinno robić restarty serii!
DMC: Devil May Cry rozwiewa wszelkie wątpliwości – restart serii wyszedł jej, o dziwo, na dobre. Na pewno gdzieś w internecie znajdziemy rozgoryczonych fanów, dla których nowy Dante to rozkapryszony prostak, a brak mangowego klimatu – niewybaczalna zbrodnia. [pull_quote_right]Dla mnie decyzja o westernizacji tej, bądź co bądź, kultowej serii była bardzo dobrym krokiem naprzód i już teraz wołam o więcej.[/pull_quote_right] Dla mnie decyzja o westernizacji tej, bądź co bądź, kultowej serii była bardzo dobrym krokiem naprzód i już teraz wołam o więcej. W przypadku DMC: Devil May Cry trudno mówić o niedosycie, bo kampania i tak jest dość długa, jak na dzisiejsze standardy – ok. 12-13 godzin grania. Całość ma jednak tak osobliwy wymiar i efektowną formę, że choćbyśmy grali i 30 godzin, ciągle ma się ochotę na kolejne przygody Dantego.
[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2013/02/DMC-Devil-May-Cry-14.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Liczę, że Ninja Theory nie poprzestanie tylko na jednej części.”]
Żeby jednak nikt nie zarzucił mi braku obiektywizmu, muszę też napisać o wadach. Nie uświadczyłem ich zbyt wielu. Na pewno frustrować może czasem praca kamery, która niejednokrotnie utrudniała mi grę. Pewne zastrzeżenia budzi też poziom trudności, który jest dość niski – dopiero po przejściu gry otrzymujemy dostęp do prawdziwych wyzwań, co jednak już nie cieszy tak samo, jak za pierwszym razem.
Jeżeli zatem lubicie tego typu produkcje, nie przeszkadza Wam emanująca ze wszystkich stron przemoc oraz brutalność, a beztroskie wymachiwanie mieczem jest tym, co w niedzielne popołudnie relaksuje Was najbardziej, nie zwlekajcie ani minuty dłużej. Ja przy DMC: Devil May Cry bawiłem się wyśmienicie i wierzę, jeśli tylko przełkniecie nowego Dantego i niski poziom trudności, Wy również będziecie.
[one_half]
[alert_green]
ZALETY:
- bardzo fajnie wykreowany, spójny świat,
- solidna, mimo że liniowa, fabuła,
- nowy Dante,
- wiele odwołań do charakterystycznych elementów serii,
- fenomenalny klimat Limbo,
- efektowny, brawurowy i satysfakcjonujący system walki,
- świetna oprawa graficzna,
- muzyka, muzyka i jeszcze raz muzyka,
- czy wspominałem o muzyce?
[/alert_green]
[/one_half]
[one_half_last]
[alert_red]
WADY:
- niski poziom trudności przy pierwszym przechodzeniu gry,
- czasami frustrująca praca kamery.
[/alert_red]
[/one_half_last]
[one_half]
[image src=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/odznaki/atrakcyjnosc.png” align=”center” alt=”image” width=”250″ height=”160″ caption=””]
[/one_half]
[one_half_last]
[image src=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/odznaki/grywalnosc.png” align=”center” alt=”image” width=”250″ height=”160″ caption=””]
[/one_half_last]