Recenzja Orcs Must Die 2. Orkowie jeszcze nie wyginęli!

Warto wypróbować Orcs Must Die 2?

Powiedziałbym, że tak, ale pod warunkiem, że nie graliście w jedynkę i macie znajomych, którzy chętnie z wami zagrają. Niestety twórcy dorzucają plansze z pierwszej części jedynie osobom, które ją posiadają (co jest trochę bez sensu, bo dla nich są one i tak bezużyteczne, a pozostałym by przyniosły jeszcze masę frajdy). Dlatego, jeżeli nie zależy Wam tak bardzo na kooperacji oraz trybie nieskończoności, dobrym pomysłem byłby powrót do korzeni, czyli części pierwszej. Wszyscy fani tejże mogą poczuć lekki zawód uruchamiając Orcs Must Die 2. Niestety dostaliśmy odgrzewanego kotleta z nowościami typowymi raczej dla dodatku, a nie pełnoprawnego sequela.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/09/OrcsMustDie2-2012-09-08-23-05-16-10.png” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Złość za lenistwo programistów można zawsze wyładować na orkach…”]

To wszystko idzie jednak w parze z relatywnie niską ceną gry. A nie można zapominać, że mimo tej całej wtórności Orcs Must Die 2 w dalszym ciągu potwornie wciąga i jest bardziej grywalne niż niejedna wysokobudżetowa produkcja (tylko dlaczego takie krótkie?!). Na pewno zatem nie pożałujecie (mimo pewnego rozczarowania, jeśli graliście w jedynkę) decyzji o kupnie tej gry. Nie pozostaje mi zatem nic innego, jak życzyć Wam miłego siekania i rąbania, bo jak wszyscy wiemy najlepszy ork, to martwy ork!

[one_half]

[alert_green]

ZALETY:

  • wciąga jak diabli,
  • możliwa gra w kooperacji,
  • rozbudowana księga zaklęć,
  • tryb nieskończoności.

[/alert_green]

[/one_half]

[one_half_last]

[alert_red]

WADY:

  • to wszystko już było,
  • ta sama oprawa audiowizualna,
  • kampania wyraźne dopsowania do gry w kooperacji,
  • za krótka.

[/alert_red]

[/one_half_last]

[image src=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/odznaki/grywalnosc.png” align=”centre” alt=”image” width=”250″ height=”160″ caption=””]