Test tabletu PIPO Max-M7 Pro 3G. Nie taki chińczyk straszny…

Aparat z kompleksami

PIPO Max-M7 Pro 3G posiada aparat z matrycą 5 Mpix oraz diodą doświetlającą. Jego zasadniczym problemem jest mierne odwzorowanie kolorów. Zdjęcia wychodzą blade i zimne. Rezultaty testów zamieszczam poniżej.

kr kr

Wbudowana aplikacja do obsługi aparatu oferuje podstawowe możliwości. Możemy tutaj dostosować balans bieli, ekspozycję i efekt kolorystyczny. Twórcy wbudowali również tryb nocnej scenerii, funkcję geotagów oraz tworzenia panoram (swoją drogą strasznie kiepskich). Wielkim nieobecnym jest natomiast tryb HDR.

Aparat potrafi również rejestrować wideo w jakości 720p. Rezultaty są mocno przeciętne, a jakość nagrania zbliżona do tej, który widzimy na zdjęciach.