Darksiders 2 logo Darksiders 2 logo

Apokalipsy ciąg dalszy. Recenzja Darksiders II

Darksiders II okiem żywego, czyli oprawa

W Darksiders II do czynienia z wizualnym majstersztykiem nie mamy, co jednak wcale nie znaczy, że gra jest brzydka. W trakcie rozgrywki przemierzamy malownicze, a także bardzo mroczne i zróżnicowane lokacje, więc na nudę cierpieć nie możemy. Nie obraziłbym się jednak, gdyby częściej oferowały one coś więcej niż cztery ściany. [pull_quote_left]Nie obraziłbym się jednak, gdyby lokacje częściej oferowały coś więcej niż cztery ściany.[/pull_quote_left] Rozumiem, że nie jest to kraina, w której dekorator wnętrz może zarobić na chleb, ale trochę rozczarowuje, że szczytem zróżnicowania są porozstawiane tu i ówdzie skrzynie oraz porcelanowe wazy. Podobnie sprawa się ma z lasami i polanami, które na ogół przemierzamy konno – trudno wówczas zawiesić na czymkolwiek oko i gdyby nie pojawiający się od czasu do czasu przeciwnicy, ziałoby nudą. Sam styl grafiki oraz wykonanie postaci i ich animacje stoją na przyzwoitym poziomie. Jak już wspomniałem wcześniej, twórcy nie zadbali o odpowiednie ustawienia, przez co gra mocno traciła, ale wraz z kolejnymi patchami pojawiła się m.in. możliwość kontrolowania jakości cieni, czy aktywowania synchronizacji pionowej. Nie poprawiono jednak samej optymalizacji i w rezultacie nawet na mocnym sprzęcie przechodzenie między ekranem postaci, a właściwą rozgrywką trwa dłuższą chwilę. Nie ukrywam, że jest to mocno frustrujące.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/09/Darksiders2-2012-09-28-22-11-23-17.png” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Napotykani bohaterowie niezależni są naprawdę nietypowi”]

Swoją drogą akcja w Darksiders II jest dość szybka, więc raczej nie będziemy mieli czasu, żeby przyglądać się temu wszystkiemu i wyszukiwać braki. W sumie to dobrze, bo mogłoby się okazać, że jest ich więcej. Mnie w każdym razie udało się wychwycić smaczki, których najwięcej znajdziecie aktywując specjalne umiejętności głównego bohatera (jak chociażby Postać Ponurego Żniwiarza). Efektownie wygląda też otwieranie wrót oraz skrzyń, co robią za nas magiczne łapska śmierci, a także sama jazda na wierzchowcu Rozpaczy. Wszystko to składa się na niepowtarzalny klimat, zalatujący troszkę gotykiem, a troszkę realiami mrocznego fantasy. Mnie w każdym razie Darksiders II pod tym względem przekonało.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/09/Darksiders2-2012-09-28-22-18-53-09.png” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Wierzchowiec Śmierci, Rozpacz w całej okazałości”]

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/09/Darksiders2-2012-09-28-22-30-58-04.png” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Efektowne eksplozje w świecie fantasy? Tutaj to codzienność”]

Dech w piersiach zapiera jednak oprawa audio. Mam tutaj na myśli zarówno rewelacyjną ścieżkę dialogową jak i tło muzyczne. Podstawieni pod postacie lektorzy mówią naturalnie, klimatycznie i świetnie odgrywają swoje role. Każdy bohater prezentuje się inaczej i z każdego gardła wydobywa się inny, intrygujący głos. [pull_quote_left]Za muzykę odpowiada Jesper Kyd, który komponował również dla takich tytułów, jak Assassin’s Creed czy Hitman.[/pull_quote_left]Za muzykę odpowiada natomiast Jesper Kyd, który komponował również dla takich tytułów, jak Assassin’s Creed czy Hitman. W Darksiders II pokazał swoje ogromne możliwości i kunszt. Towarzysząca nam przez całą grę muzyka dobrze odzwierciedla to, co się dzieje na ekranie i dopełnia klimat. Aż chciałoby się ją zapętlić i słuchać non stop.