… i nie będzie ratunku.
Ninja Gaiden 3 pozostawia spory niesmak i z pewnością jest najmniej zachwycającą częścią japońskiej serii. Liczyłem na znacznie więcej niż siekanie na oślep i posuwanie się do przodu (co przychodzi dość szybko i z przejściem całej gry można uporać się w jeden dzień) – dostałem tytuł nawet nie odgrzany, jedynie marną kopię czegoś, co potrafiło przynieść satysfakcje.
[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/08/ninja-gaiden-3_06.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Łuk to skuteczna i niestety zbyt prosta w użyciu broń”]
Gra mimo, że szybka i łatwa do przejścia, dłuży się niemiłosiernie. Nudzi sekwencjami i drętwymi dialogami. Dźwięki odstraszają, a muzyka praktycznie nie istnieje (pozostaje sapanie i dźwięk ostrza, ewentualnie własne bluzganie pod nosem). Z perspektywy osoby takiej jak ja, która liczyła na pewne wyzwanie – pokonywanie kolejnych poziomów to prawdziwa katorga. Można oczywiście ocenić ją wyżej mając w pamięci poprzedniczki. Recenzja Ninja Gaiden 3 bez sentymentu musi być jednak obiektywna, a obiektywnie trzeba przyznać, że jest to tytuł niesamowicie mierny.
[one_half]
[alert_green]
ZALETY:
- animacje walki głównego bohatera.
[/alert_green]
[/one_half]
[one_half_last]
[alert_red]
WADY:
- zbyt łatwy poziom trudności,
- powtarzalna i schematyczna,
- kompletnie niegrywalna,
- zbyt droga jak na taką „rozrywkę”.
[/alert_red]
[/one_half_last]