System, aplikacje i wydajność
Smartfon Insignia 5X pracuje pod kontrolą systemu Android w wersji 4.2 Jelly Bean. To już dość przestarzałe wydanie, więc pozostaje mieć nadzieję, że niebawem pojawi się aktualizacja. Póki co musimy się jednak zadowolić tym, co dostaliśmy. A dostaliśmy zdecydowanie zbyt wiele.
Mam tutaj na myśli standardowy zestaw preinstalowanych aplikacji. Ze świecą możemy tutaj szukać programów, które nie są dostępne w sklepie Google Play. Mało tego, wiele z nich się dubluje. W ten oto sposób znajdziemy tutaj dwa menedżery plików, dwie przeglądarki itd. Czyżby ktoś tego nie zauważył?
Żadnych programowych sztuczek Goclever nam raczej nie funduje. Większość to nowinki, które już wcześniej gdzieś widzieliśmy: obsługa profilów, czasowe włączanie i wyłączanie urządzenia czy zarządzanie dwoma kartami SIM. Co gorsza, wiele dodatkowych funkcji posiada anglojęzyczny interfejs, który gryzie się ze spolszczonym Androidem.
Ogółem smartfon posiada 4 GB pamięci flash, ale w praktyce otrzymujemy jedynie 2,6 GB. Bez szybkiego zakupu karty pamięci się zatem nie da w pełni korzystać z urządzenia. Początkowo urządzenie miało problemy (o, zgrozo!) z zapisywaniem aplikacji na dodatkowym nośniku, ale na szczęście je wyeliminowano poprzez aktualizację.
Jednostką napędzającą model Insignia 5X jest MediaTek MTK6589T z czterema rdzeniami Cortex-A7 o taktowaniu 1,5 GHz. Wspiera go GPU PowerVR SGX 544 oraz 1 GB pamięci RAM DDR2. Zdawać by się mogło, że to wystarczająco, aby zapewnić płynną pracę urządzenia. Niestety tak nie jest. Interfejs Insigni 5X potrafi zwolnić, animacje czasem klatkują, a ogólne działanie jest dalekie od ideału. Przyczyną może być tutaj rozdzielczość Full HD, która wymaga od urządzenia większej mocy obliczeniowej. Pod tym względem model Insignia 5 z matrycą HD powinien spisywać się o niebo lepiej.
