Test Galaxy Note’a. Tablet i smartfon w jednym od Samsunga

Samsung Galaxy Note i jego walory wizualne

Przyglądając się urządzeniu, możemy znaleźć wiele cech charakterystycznych dla innych modeli z rodziny Galaxy. Nie jest to jednak niespodzianka, bo Samsung raczej nie ukrywa się z tym, że ta linia produktów jest do siebie zwyczajnie bardzo podobna. W przypadku Galaxy Note’a najwięcej inspiracji czerpano z designu modelu Galaxy S II. Jest to na tyle ewidentne i widoczne, że na niektórych fotografiach trudno odgadnąć z jakim gadżetem mamy do czynienia.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/09/S6300172.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Galaxy Note  cz Galaxy S II?”]

Galaxy Note nie jest naturalnie małym urządzeniem. Wymiary 146,9 mm x 83 mm x 9,7 mm robią wrażenie, choć towarzyszy im niewielka waga – 178 gramów. Centralną część jak zwykle w znacznej większości stanowi pokryty powłoką Gorilla Glass wyświetlacz. Tuż pod nim umieszczono dwa przyciski dotykowe i jeden fizyczny. Są to, począwszy od lewej: menu, home i back. Tuż nad znajdziemy natomiast głośnik rozmów, zestaw czujników, kamerę wideo i oczywiście logo producenta.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/09/S6300158.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Tandetna tylna klapka”]

Tył urządzenia wykonano w całości z plastiku (skądinąd nieco tandetnego, ale to ma pewnie związek z koniecznością drastycznego obniżenia wagi tego olbrzyma). Niemniej prezentuje się on bardzo estetycznie. W górnej części znajdziemy obiektyw aparatu z diodą doświetlającą tuż obok. Przy dolnej krawędzi umieszczono natomiast mały choć bardzo donośny głośnik multimedialny. Nie jestem zwolennikiem tej lokalizacji głośników. Kładąc smartfona wyświetlaczem do góry można go bardzo łatwo zakryć i stłumić dochodzące w ten sposób odgłosy.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/09/S6300160.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Przycisk power”]

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/09/S6300161.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Dwustopniowy przycisk regulujący głośność”]

Prawa krawędź gadżetu zawiera jedynie przycisk power, za pomocą którego włączymy, wyłączymy oraz zablokujemy ekran urządzenia. Poza tym część ta pozostała niezagospodarowana. Na przeciwległej stronie również ulokowano jeden przycisk – dwustopniowy regulator głośności. Warto tutaj przy okazji zauważyć, że krawędzie są pokryte chromowaną powłoką, która prawdopodobnie jest bardziej wytrzymała niż plastikowa tylna klapka, ale lubi się rysować. Podejrzewam, że przy intensywnym korzystaniu szybko pojawią się tutaj odpryski farby i najbardziej widoczne oznaki wieku smartfona.

Na górnej krawędzi znajdziemy gniazdo słuchawkowe minijack 3,5 mm. Obok niego znalazło się miejsce na mikrofon redukujący szum i zapewniający jakość stereo podczas nagrywania rozmów za pomocą aplikacji dyktafonu. Bardzo okazale prezentuje się dolna krawędź. Tutaj znajdziemy sławetny rysik, który zgrabnie ukrywa się wewnątrz obudowy. Zaraz obok umieszczono port micro USB (niestety bez żadnej zaślepki) oraz mikrofon służący m.in. do rozmów telefonicznych.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2012/09/S6300162.jpg” align=”center” width=”590″ height=”250″ caption=”Z rysika będą zadowoleni jedynie posiadacze małych dłoni”]

Zatrzymajmy się na chwilę przy samym rysiku. Jest on bardzo mały i w dużych dłoniach (takich jak moje chociażby) może sprawiać wrażenie nieporęcznego. Wyposażono go w przycisk, który, przyznam szczerze, znalazłem dopiero po dłuższym czasie. Jest on właściwie niewyczuwalny palcem, co może być problematyczne, gdy będziemy potrzebowali szybko wydać jakieś polecenia za pomocą gestów – bo do takiego celu został on przeznaczony.