Recenzja Dead Island Riptide. Przyjemność nieumarła

Dead Island Riptide – podsumowanie

Dead Island Riptide mogłoby być dodatkiem do podstawowej wersji Dead Island. Właściwie jeśli chodzi o formę i całokształt tej produkcji, to chyba najlepiej ją właśnie tak traktować – jako rozbudowany, samodzielny dodatek. Techland postawił bowiem tutaj na wszystkie te elementy, które już się sprawdziły w części poprzedniej. [pull_quote_right]Właściwie jeśli chodzi o formę i całokształt tej produkcji, to chyba najlepiej ją właśnie tak traktować – jako rozbudowany, samodzielny dodatek.[/pull_quote_right] Wyeliminowano szereg frustrujących błędów, ale część problemów nietknięto, co czasem mocno przeszkadza. Bez większych zmian pozostawiono również oprawę graficzną, choć tutaj designerzy wykazali się świetnymi projektami poziomów, które zaskakują swoją nietuzinkowością. Niestety element ten popsuto wręcz kopiowanymi przyczepami kempingowymi i okolicznymi chatkami, wywołującymi na każdym kroku dziwne deja vu.

[image_lightbox url=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/2013/04/Dead-Island-Riptide-15.jpg” align=”center” width=”590″ height=”350″ caption=”Mimo braku większych nowości, Dead Island Riptide daje sporo zabawy.”]

Najnowsza produkcja Techlandu jest jak przyzwoity kawałek mięsa, który zamrożono dwa lata temu i wyjęto teraz, by dobrze doprawić, okrasić i podać jako bajecznie pachnące danie. Wszyscy goście czują, że nie jest ono świeże, ale i tak jedzą, bo smakuje dobrze. W Dead Island Riptide znajdziemy niewiele nowości, ale sama okazja do ponownego odwiedzenia raju opanowanego przez plagę nieumarłych będzie na tyle przyjemnym doświadczeniem, by wybaczyć to twórcom. Wobec relatywnie niskiej ceny jest to zatem całkiem kusząca propozycja na nadchodzącą majówkę.

 

[icon type=”price_tags” color=”light” bgcolor=”#C52B3F”] [h4]Cena w dniu recenzji[/h4] Od 64 złotych[/icon]

[one_half]

[alert_green]

ZALETY:

  • angażująca historia,
  • nowy bohater,
  • kolejna rozległa wyspa do zwiedzenia,
  • wciągające ataki nieumarłych na nasze schronienie,
  • wyeliminowano pokaźną liczbę błędów z jedynki,
  • wiele nietuzinkowych, starannie zaprojektowanych i przykuwających oko lokacji,
  • bardzo klimatyczne i soczyste udźwiękowienie.

[/alert_green]

[/one_half]

[one_half_last]

[alert_red]

WADY:

  • brak jakichkolwiek zmian w balansie rozgrywki,
  • momentami odstaje graficznie od dzisiejszych standardów,
  • powtarzające się niektóre lokacje,
  • trochę przerysowany dubbing.

[/alert_red]

[/one_half_last]

[image src=”https://recenzator.pl/wp-content/uploads/odznaki/grywalnosc.png” align=”center” alt=”image” width=”250″ height=”160″ caption=””]